Rzecznik Kremla zapewnia, że Chodorkowski swobodnie może wrócić do Rosji
Dmitrij Pieskow nie sprecyzował, czy Chodorkowski mógłby prowadzić w Rosji działalność polityczną.
2013-12-21, 13:31
Posłuchaj
Michaił Chodorkowski na wolności - relacja Wojciecha Szymańskiego z Berlina (IAR) 
Dodaj do playlisty
- To oczywiste, może swobodnie wrócić do Rosji - oświadczył w sobotę  rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie z agencją AFP. Chodorkowski w  piątek opuścił kolonię  karną w Karelii i udał się do Niemiec. Odmówił wypowiedzi na temat ewentualnych  warunków uwolnienia Chodorkowskiego, który jest znanym krytykiem Kremla.  Pieskow nie sprecyzował też, czy 50-letni były biznesmen mógłby  zaangażować się w kraju w działalność polityczną.
Rzecznik  rosyjskiego prezydenta poinformował, że Chodorkowski napisał do Putina  dwa listy: jeden krótki i oficjalny, a drugi dłuższy i bardziej  osobisty. Nie podał żadnych dodatkowych szczegółów.
Chodorkowski  przyleciał w piątek do Berlina na pokładzie prywatnego samolotu  należącego do firmy z branży elektrycznej OBO Bettermann. O jego  użyczenie poprosił były minister spraw zagranicznych Niemiec  Hans-Dietrich Genscher. W zorganizowaniu przelotu udział miała też  ambasada Niemiec w Moskwie oraz niemieckie MSZ.
DE RTL TV/x-news
Spotkanie z rodziną
Michaił Chodorkowski spotkał się w Berlinie ze swoim synem Pawłem. Takie  informacje podają światowe agencje. Do Berlina dotarli już także rodzice Chodorkowskiego. 
 Nie wiadomo czy biznesmen zamierza pozostać w  Niemczech na dłużej. Niewykluczone, że wyjedzie do Szwajcarii gdzie żyje  jego żona. Więcej o planach byłego prezesa Jukosu będzie wiadomo po  jego pierwszej konferencji prasowej, którą zaplanowano na godzinę 14 w niedzielę.
To co Michaił Chodorkowski robił w pierwszym dniu wolności, pozostaje tajemnicą. W niedzielę ma on pojawić się na konferencji prasowej.
Nie przyznał się do winy
Krótko  po przybyciu do Niemiec, Chodorkowski wydał oświadczenie w  którym  podkreślił, że zwrócił się do Władimira Putina o ułaskawienie ze   względów rodzinnych, a sprawa jego winy, nie była w tym wniosku   poruszana. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przez te   wszystkie lata śledzili sprawę Jukosu, podziękować za wsparcie dla mnie,   mojej rodziny i wszystkich, którzy zostali niesprawiedliwie skazani -   oświadczył były szef Jukosu. Zaznaczył, że nie może się doczekać  chwili,  gdy będzie mógł "objąć swoich bliskich i osobiście uścisnąć  dłoń  przyjaciołom".
Redakcja  opozycyjnego tygodnika "New Times/Nowoje Wriemia", na łamach którego  Chodorkowski relacjonował życie w kolonii karnej, podała, że po  zwolnieniu zadzwonił on z podziękowaniem za wsparcie. Dodał, że jest  jeszcze wiele do zrobienia, m.in. doprowadzenie do uwolnienia innych  więźniów, a zwłaszcza jego byłego partnera biznesowego Płatona  Lebiediewa.
Były szef koncernu Jukos odbywał karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za domniemane przestępstwa gospodarcze. Obrońcy praw człowieka twierdzą jednak, że była to zemsta Kremla za próbę prowadzenia przez niegdyś najbogatszego Rosjanina niezależnej polityki. Miał wyjść z więzienia w sierpniu 2014 roku.
Według   obserwatorów, ułaskawienie Chodorkowskiego jest próbą poprawy wizerunku   Rosji przed zbliżającymi się zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi.   Niektórzy europejscy politycy zapowiedzieli bojkot igrzysk, tłumacząc  to  m.in. łamaniem praw człowieka w Rosji.
 Biznesmeni byli sądzeni w dwóch procesach - w  2005 i 2010 roku. Pierwotnie byli skazani na 13 lat łagru, jednak w  grudniu 2012 roku Prezydium Moskiewskiego Sądu Miejskiego skróciło im  kary o dwa lata. W sierpniu 2013 roku Sąd Najwyższy złagodził im wyroki  jeszcze o dwa miesiące. Wyrok Chodorkowskiego upływał w sierpniu 2014  roku. Lebiediew, który nie wystąpił o ułaskawienie, ma opuścić kolonię  karną w maju 2014 roku.
 Chodorkowski jest tegorocznym laureatem Nagrody Lecha Wałęsy.
PAP, IAR, bk