Prawy Sektor kazał strzelać do protestujących? Ławrow znów szokuje

2014-03-30, 21:05

Prawy Sektor kazał strzelać do protestujących? Ławrow znów szokuje

- Moskwa dysponuje danymi świadczącymi o tym, że działania snajperów na kijowskim Majdanie koordynował skrajnie nacjonalistyczny Prawy Sektor - oświadczył minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.

- Nie mogę twierdzić tego na 100 procent, jednak jest bardzo wiele faktów, które na to wskazują - mówił szef rosyjskiej dyplomacji w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Kanał 1.
Prawy Sektor zdecydowanie zaprzecza. - To dezinformacja mająca zastraszyć Rosjan - oświadczyli działacze tego nacjonalistycznego ugrupowania.

Prawy Sektor. "Zdradzone dzieci ukraińskiej rewolucji">>>

Według Ławrowa strona rosyjska "dysponuje wieloma faktami na temat tego, czyja ambasada regularnie kontaktowała się z Prawym Sektorem, dokąd regularnie chodzili jego liderzy, czyi przedstawiciele stale przebywali na Majdanie w pomieszczeniach, które kontrolował Prawy Sektor i z których kierował awanturniczymi poczynaniami, w tym działaniami snajperów".
- Mamy takie dane - oświadczył rosyjski minister. - Dzieliłem się nimi ze swoimi partnerami - dodał. Nie ujawnił, jaką konkretnie ambasadę ma na myśli. Szef MSZ Rosji mówił też, że liczy na to, iż "śledztwo, które zapowiedzieli obecni przywódcy Ukrainy, zostanie doprowadzone do końca. I nie zostanie zamiecione pod dywan".
Cytowany przez radio Echo Moskwy rzecznik Prawego Sektora Artem Skoropadski zaprzeczył rewelacjom Ławrowa. Ocenił też, że Ławrow "wyszedł za ramy dyplomacji".
P.o. prokuratora generalnego Ukrainy Ołeh Machnicki ogłosił w ubiegłym tygodniu, że tożsamość snajperów, którzy strzelali do ludzi na Majdanie, została ustalona. Odmówił jednak podania szczegółów.
W krwawych starciach przeciwników ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z siłami bezpieczeństwa, do których doszło w Kijowie między 18 a 20 lutego, zginęły 103 osoby, a ponad 1500 odniosło obrażenia.

Kijów nie zapomina o ofiarach protestów>>>

REKLAMA

Rosja od początku dawała do zrozumienia, że liczni zabici byli ofiarami snajperów, którymi sterowali przywódcy opozycji po to, by nakręcić spiralę przemocy i tym łatwiej obalić Janukowycza. Z kolei nowe ukraińskie władze sugerowały, że za zajściami tymi stał Kreml, któremu zależało na sianiu chaosu na Ukrainie i eskalowaniu napięć.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

PAP/asop

''

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej