Jest szansa na sukces rozmów okrągłego stołu w Wenezueli?

Toczące się w Wenezueli rozmowy prezydenta Nicolasa Maduro z opozycją nie zakończyły trwających tam od lutego antyrządowych demonstracji. Pojawiają się jednak oznaki postępu w rozmowach, choć nie widać objawów poważniejszego kryzysu autorytarnej władzy.

2014-04-19, 15:48

Jest szansa na sukces rozmów okrągłego stołu w Wenezueli?

Rządzący od roku chavistowski rząd Maduro mimo szeroko krytykowanej polityki ekonomicznej i wysokiej przestępczości w kraju cieszy się wciąż poparciem znacznej części społeczeństwa, ale utrzymuje się u władzy również dzięki słabości opozycji. Jest ona podzielona i nie potrafi wyłonić przywódcy, wokół którego jednoczyłby się opór wobec reżimu.
W czasie burzliwych, trwających od lutego protestów zginęło już ponad 40 osób, w tym policjanci. Setki demonstrantów aresztowano. Motorem ruchu protestu są studenci uniwersytetów. Do rozmów doszło dzięki pośrednictwu ministrów spraw zagranicznych Kolumbii, Brazylii, Ekwadoru oraz presji Watykanu; osobiście poparł je papież Franciszek. Pierwsza tura odbyła się 10 kwietnia. Nie przyniosła namacalnych rezultatów. Maduro podkreślał, że rozmowy to "nie negocjacje, lecz tylko dialog".
Druga tura rozmów
Do rozmów wrócono 15 kwietnia, przyniosły one sygnały gotowości obu stron do kompromisów. Reprezentująca opozycję koalicja MUD (Koalicja na rzecz Jedności Demokratycznej) zakomunikowała, że uzgodniono rozszerzenie składu "komisji prawdy" powołanej do zbadania odpowiedzialności za śmierć ponad 40 demonstrantów. Początkowo reżim upierał się, by sprawę tę rozpatrywała komisja parlamentu, kontrolowanego przez rządzącą partię socjalistyczną. Obecnie wojsko przyznało się do "pewnej przesady" w tłumieniu protestów. Generał Vladimir Padrino oświadczył, że wszczęto śledztwa w sprawie 97 przypadków nadużycia siły.
Rząd nie zgodził się jednak na amnestię dla kilkuset uwięzionych demonstrantów ani rozwiązanie tzw. colectivos, czyli uzbrojonych bojówek paramilitarnych, które atakują protestujących studentów.
Kto rozmawia z władzami?
Pertraktujący z reżimem MUD zrzesza umiarkowanych polityków, z Henrique Caprilesem Radonskim na czele. Capriles, kandydat opozycji na prezydenta w wyborach w ub.r., minimalnie przegrał wtedy z Maduro. Rozmowy zbojkotowała jednak partia Wola Ludu pod kierownictwem Leopoldo Lopeza, którego aresztowano w marcu i oskarżono o podżeganie do przemocy. Do bojkotu przyłączyła się też Maria Corina Machado, którą za działalność antyrządową pozbawiono ostatnio mandatu w parlamencie. Rozmowy nazwała "farsą" i powiedziała, że tylko protesty uliczne doprowadzą do demokratycznych reform.
CNN Newsource/x-news 925.02.2014)

Przez rok swoich rządów Maduro kontynuował politykę "rewolucji boliwariańskiej", czyli rozdawnictwa dóbr biedocie, możliwą dzięki ogromnym dochodom Wenezueli ze sprzedaży ropy naftowej. Wenezuela ma największe na świecie złoża ropy, ale państwowe monopolistyczne przedsiębiorstwo PDVSA produkuje tylko 75 procent tego, co produkowało w 1998 r., w czasie dojścia do władzy Chaveza. Nacjonalizacje, szykany wobec biznesu i kontrola cen doprowadziły do wzrostu inflacji do 56 procent - największej w Ameryce Łacińskiej - i braków podstawowych towarów na rynku. Propaganda Maduro oskarża biznes o ukrywanie zapasów, aby zdyskredytować rząd. Na czarnym rynku cena dolara dziesięciokrotnie przekracza kurs oficjalny: 6,3 boliwara za dolara.
Inflacja, bieda i przestępczość…
Szaleje przestępczość - Wenezuela ma najwyższy po Hondurasie wskaźnik zabójstw na świecie: rocznie giną w ten sposób 53 osoby na 100 tys. mieszkańców (w USA: 4,7 na 100 tys. mieszkańców). Wzrost przestępczości był bezpośrednim powodem wybuchu studenckich rozruchów ulicznych.
Według sondaży Maduro stale traci popularność, która nigdy nie dorównywała popularności jego charyzmatycznego poprzednika Hugo Chaveza. W dążeniu do umocnienia reżimu prezydent coraz bardziej opiera się na armii.
Współpraca z Kubą i Chinami
Rosną też związki rządu Maduro z Kubą. W zamian za pomoc w postaci wenezuelskiej ropy dostarczanej po subsydiowanych cenach reżim braci Castro przysyła do Wenezueli agentów bezpieczeństwa i wywiadu, urzędników oraz lekarzy.

FILM: 8-letnia Adriana Urquiola została zastrzelona w Wenezueli tuż po tym, jak wysiadła z autobusu w miejscu, gdzie rozstawione były barykady protestujących osób
CO CARACOL/x-news (25.03.2014)

Rząd wprowadził ostatnio nowy system wymiany walut obcych, który ma ułatwić biznesowi dostęp do dewiz i ograniczyć czarny rynek. Zezwolił też producentom na podniesienie cen podstawowych artykułów. Sprzedawane poprzednio po zaniżonych cenach masowo opuszczały kraj, zbywane przez spekulantów z wielkim zyskiem w krajach sąsiednich.
Maduro w coraz większym stopniu opiera się też na współpracy z Chinami. Pekin udziela Caracas wysokich kredytów - ostatnio w wysokości 5 miliardów dolarów - dla których gwarancją są dostawy wenezuelskiej ropy. W latach 2010-2012 obroty handlowe między obu krajami wzrosły z 350 milionów do 23 miliardów dolarów. Chiny są dziś drugim partnerem gospodarczym Wenezueli po USA.
pp/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej