Patenty: polscy przedsiębiorcy nie potrafią chronić swoich wynalazków

Nasi przedsiębiorcy słabo chronią swoje wynalazki za granicą, bo choć wzrasta w Polsce liczba firm, które starają się o patent za pośrednictwem Europejskiego Urzędu Patentowego, to nadal jest ich niewiele.

2014-05-06, 12:11

Patenty: polscy przedsiębiorcy nie potrafią chronić swoich wynalazków
. Foto: Glowimages.com

Posłuchaj

Łukasz Czernicki z Crido Taxand o ochronie polskich wynalazków (Polskie Radio)
+
Dodaj do playlisty

Taką ścieżkę ochrony swoich innowacyjnych rozwiązań technicznych wybierają głównie podmioty zagraniczne, podczas gdy polskie nadal zgłaszają wynalazki prawie wyłącznie trybem krajowym, co daje im ochronę tylko na polskim rynku. Tak wynika z „Raportu o stanie patentowania w Polsce - patenty szansą na wzrost innowacyjności polskich przedsiębiorców” opracowanego przez Crido Taxand.

Polacy nie potrafią chronić swoich wynalazków za granicą >>>

10 lat temu Polska przystąpiła do Europejskiej Organizacji Patentowej. Tym samym od tego czasu nasi przedsiębiorcy łatwiej mogą starać się o szerszą ochronę swoich wynalazków, o patent europejski.

- Przystąpienie Polski do Europejskiej Konwencji Patentowej spowodowało, że ubiegając się o ochronę patentową na terytorium naszego kraju nie trzeba od 1 marca 2004 roku składać zgłoszenia w polskim urzędzie patentowym. Można taki patent uzyskać również poprzez Europejski Urząd Patentowy i decyzją tego urzędu, która potem jest walidowana na poszczególne kraje członkowskie, zapewnić sobie monopol prawno-ekonomiczny związany z konkretnym wynalazkiem – wyjaśnia Łukasz Czernicki z Crido Taxand.

REKLAMA

W ciągu tych 10 lat patentów europejskich w Polsce przybyło, ale nadal jest ich niewiele. Polscy przedsiębiorcy niechętnie korzystają z tej możliwości.

Liczba zgłoszeń wzrasta, ale nadal jest ich mało

- W 2013 roku było 371 zgłoszeń pochodzących od polskich podmiotów do Europejskiego Urzędu Patentowego, ale niestety stanowi to 0,25 proc. całkowitej ilości zgłoszeń w Europejskim Urzędzie Patentowym – mówi Czarniecki.

Stawia nas to na szarym końcu pod tym względem w Europie. Skalę przepaści pokazuje przykład Niemiec, gdzie zgłoszeń do Europejskiego Urzędu Patentowego jest prawie 27 tys. rocznie, co stanowi mniej więcej 18 proc. wszystkich zgłoszeń.

Czernicki mówi jednak o pozytywnym trendzie rosnącej liczby zgłoszeń z Polski. Jak dodaje, w 2004 roku Polska zgłaszała jeszcze około 100 patentów rocznie. Obecnie jest to trzykrotnie więcej.

REKLAMA

Ochrona w Polsce nie wystarczy

Niewielka liczba zgłoszeń do Europejskiego Urzędu Patentowego od polskich przedsiębiorców może wynikać z tego, że uważają oni, że wystarczy im tylko i wyłącznie polski patent i nie potrzebują szerszej ochrony. Zgłoszeń do polskiego urzędu patentowego jest rocznie powyżej 4 tys.

Jak przekonuje jednak Czernicki, to jest błędne rozumowanie. Rozszerzenie ochrony swoich wynalazków na Europę ma sens tylko, jeżeli zadba się o to stosunkowo wcześnie po dokonaniu polskiego zgłoszenia.

- Nie ma tej świadomości i kultury patentowej, że naszym rynkiem zbytu jest nie tylko rynek polski, ale i europejski. I zapewnienie sobie monopolu patentowego w Polsce oznacza jednocześnie, że ujawniamy nasz wynalazek, a z drugiej strony chronimy go jedynie w Polsce, co oznacza, że tak naprawdę dzielimy się naszą wiedzą z całym rynkiem światowym i każdy bez naszej wiedzy może kopiować nasze rozwiązanie techniczne w innych krajach, bo tam tej ochrony sobie nie zapewniliśmy – przestrzega Czernicki.

W Polsce prawie połowa zgłoszeń do europejskiego patentu pochodzi od szkół wyższych i jednostek naukowych, a tylko ponad 30 proc. od podmiotów gospodarczych. Z kolei na świecie tendencja ta jest odwrotna. Tam przede wszystkim przedsiębiorcy korzystają z ochrony swoich wynalazków.

REKLAMA

Justyna Golonko, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej