Prawa człowieka na Ukrainie
Sytuacja na Ukrainie daleka jest od stabilności, a łamanie praw człowiek przybiera tam zatrważające rozmiary i formy. Nie są to już tylko akty prawne uderzające w wolność obywateli i radykalne posunięcia policji.
2014-05-15, 10:48
Posłuchaj
Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka informuje o rosnącej przemocy na wschodzie i południu Ukrainy, czego skutkiem była śmierć dziesiątków ludzi i liczne zniszczenia. Komisarz Navi Pillay oświadczyła, że wszystkie zorganizowane i dobrze uzbrojone grupy opozycyjne powinny złożyć broń i powstrzymać się od nielegalnych działań.
Obszary łamania praw człowieka na Ukrainie
Wysoki Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka ma opublikować kolejny raport dotyczący łamania praw człowieka na Ukrainie. Dokument ma skoncentrować się na obecnych aktach łamania tych praw.
– Z jednej strony będzie skupienie się na kwestii wolności słowa i zgromadzeń, czyli te elementy, które były widoczne już od początku protestów na Majdanie. Z drugiej strony zostanie zwrócona uwaga na wolność do informacji. Mieliśmy do czynienia z intensywną manipulacją i wyłączaniem niektórych stacji telewizyjnych. Kolejna kwestia poruszona w raporcie dotyczyć będzie błędów ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości – tłumaczyła w PR24 Aleksandra Zielińska z Amnesty International.
Napięcie na wschodzie i południu Ukrainy
Z punktów zapalnych na Ukrainie płyną kolejne doniesienia o walkach, rannych i zabitych. Do tej pory były to wydarzenia incydentalne, ale eskalacja przemocy jest jak najbardziej możliwa.
REKLAMA
– Widać, że pewne wydarzenia stanowią ryzyko takiej eskalacji przemocy. Przykładem może być Odessa, gdzie wszystko zaczęło się tak naprawdę od meczu piłki nożnej, a potem doszło do śmierci kilkudziesięciu osób. Ryzyko eskalacji przemocy w punktach zapalnych jest bardzo wysokie – mówiła Gość PR24.
Rosja o prawach człowieka na Ukrainie
Głos w sprawie praw człowieka na Ukrainie zabrała także Rosja, która za pogarszającą się sytuację obwinia państwa zachodnie, które poparły Kijów. Kreml idzie dalej w swoich oskarżeniach i obecny rząd Ukrainy nazywa reżimem.
– Dane o incydentach, które Rosja wskazuje w swoich sprawozdaniach, są potwierdzonymi informacjami. Nie można oddalić tego dokumenty tylko z tego powodu, że został sporządzony przez Rosję. Widać natomiast, że Moskwa chce przedstawiać swój raport jako przeciwwagę dla tego autorstwa ONZ – wyjaśniała Aleksandra Zielińska.
PR24/Grzegorz Maj
REKLAMA
REKLAMA