Ukraina traci ważne miasto
Ukraińskim wojskom nie udało się utrzymać ważnego pod względem strategicznym miasta Debalcewe na wschodzie kraju. Przejęli je separatyści, zdobywając tym samym kontrolę nad ważnym węzłem komunikacyjnym łączącym Donieck z Ługańskiem.
2015-02-18, 21:41
Posłuchaj
"Wbrew twierdzeniom rosyjskiej propagandy, nie zostali oni (żołnierze - przyp. red.) okrążeni i zmuszeni do kapitulacji (...), a uniknęli okrążenia i mogą dalej bronić kraju" - powiedział prezydent Petro Poroszenko.
Liderzy z Zachodu krytykują wspieranych przez Rosję separatystów. Jurij Felsztyński, historyk i krytyk polityki Kremla, ostrzegał w Polskim radiu 24, że wiosną rozpoczną się walki na dużą skalę.
– Dla Władimira Putina rozejm zawarty w Mińsku nie oznacza nic konkretnego. Może być on uważany tylko za taktyczną przerwą w walkach. Te w mieście Debalcewe stale się nasilały. Myślę, że dla Putina obecna linia walk na Ukrainie to za mało. Wszyscy musimy spodziewać się, że każdy rozejm oznacza przygotowanie się do większej ofensywy – powiedział gość audycji "Świat w powiększeniu" w PR24.
Rozmówca dodał, że Władimir Putin po zdobyciu Krymu będzie dążył do opanowania całej wschodniej Ukrainy i południowe obszary tego kraju. Jednak ukraiński opór przerósł oczekiwania Rosjan.
REKLAMA
– Ukraina nie ma armii z prawdziwego zdarzenia. Dlatego sama nie będzie w stanie wygrać tego konfliktu. W tym starciu potrzebuje wsparcia ze strony państw zachodnich. Zachód nie powinien bać się Rosji. Ona nie jest tak silna jak mogłoby się to wydawać – dodał Jurij Felsztyński.
Prezydent Rosji w Budapeszcie
Władimir Putin odwiedził Węgry. Oficjalnie prezydent Rosji przybył do Budapesztu z okazji 70-tej rocznicy wyzwolenia tego miasta przez Armię Czerwoną. W przeddzień wizyty prezydenta Rosji na ulice Budapesztu wyszli mieszkańcy, którzy wyrazili swój sprzeciw wobec Władimira Putina.
– Z nowych węgierskich sondaży wynika, że Węgrzy nie akceptują polityki Viktora Orbana i jego otwarcia na wschód. Rząd Orbana wychodzi z założenia, że warto współpracować z takimi krajami jak Turcja czy Turkmenistan. Węgrzy zaś twierdzą, że najważniejsze są bliskie kontakty z Europą Zachodnią – powiedział Wojciech Cegielski, korespondent Polskiego Radia.
Zapraszamy na audycję Michała Żakowskiego!
REKLAMA
Polskie Radio 24/op
REKLAMA