Zamieszki w Brazylii. "Mamy pilniejsze potrzeby niż mundial"

Tysiące Brazylijczyków wyszło na ulice największych miast w kraju, aby wyrazić swój sprzeciw wobec wydatków na organizację, rozpoczynających się za niecały miesiąc, piłkarskich mistrzostw świata.

2014-05-16, 09:43

Zamieszki w Brazylii. "Mamy pilniejsze potrzeby niż mundial"

Posłuchaj

Antymundialowe starcia w Brazylii. Relacja Rafała Motriuka (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W czwartek demonstranci zablokowali jedną z głównych arterii Sao Paulo tworząc zapory z płonących opon. Grupy protestujących urządziły też marsz pod stadion, na którym odbędzie się m.in. mecz otwarcia mistrzostw Brazylia - Chorwacja. Obiekt już od dawna budzi kontrowersje, ponieważ przed jego wybudowaniem władze musiały wysiedlić kilka rodzin, które wcześniej mieszkały na tym terenie.

Do starć doszło też w stolicy kraju - Brasilii. Grupy protestujących wdarły się do siedziby państwowej firmy Terracap, która odpowiada za zarządzanie miejskim stadionem, który na potrzeby mundialu został zmodernizowany.

Protestujący nie zgadzają się z ogromnymi wydatkami, jakie władze przeznaczyły na organizację piłkarskich mistrzostw świata. Domagają się większej sprawiedliwości społecznej i podkreślają, że zamiast budować stadiony rząd powinien przeznaczać środki m.in. na służbę zdrowia i edukację.

- To haniebne. Nie sam stadion, ale jego koszt. W okolicy w górę poszły ceny najmu mieszkań, służba zdrowia leży, nie mamy lekarzy, chirurgów - dlatego, że oni woleli wydać pieniądze na mundial, a nie na zdrowie czy edukację - mówi BBC uczestniczka demonstracji.

REKLAMA

Źródło: CNN Newsource/x-news

Według szacunków, futbolowe mistrzostwa świata będą kosztowały Brazylię 15 miliardów dolarów, a większa część nakładów pochodzi z budżetu państwa.

Początek mundialu 12 czerwca.

REKLAMA

'' mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej