Przesłanie pokoju głównym motywem pielgrzymki papieża do Ziemi Świętej
Franciszek odwiedził Amman, Betlejem i Jerozolimę. Podczas pielgrzymki spotkał się z miejscowymi władzami, rabinami, duchownymi muzułmańskimi oraz uchodźcami.
2014-05-26, 20:47
Posłuchaj
Tak jak Benedykt XVI pięć lat temu, tak i Franciszek rozpoczął swoją podróż do Ziemi Świętej od Jordanii. W sobotę samolot włoskich linii Alitalia z papieżem na pokładzie wylądował na lotnisku w stolicy Jordanii, Ammanie. Ojca Świętego przywitał przedstawiciel jordańskiej rodziny królewskiej, książę Ghazi bin Muhammad.
Podczas oficjalnej ceremonii powitania w pałacu królewskim w Ammanie z udziałem jordańskiego monarchy Abdullaha II i jego małżonki Franciszek wyraził radość, że może odwiedzić Królestwo Haszymidzkie idąc śladami swych poprzedników. Podkreślił, że Jordania to kraj o bogatej historii i wielkim znaczeniu religijnym dla judaizmu, chrześcijaństwa i islamu.
- Kraj ten udziela wielkodusznego przyjęcia wielu uchodźcom palestyńskim, irackim oraz pochodzącym z innych obszarów kryzysowych, zwłaszcza z sąsiedniej Syrii, wstrząsanej nazbyt długo trwającym konfliktem - oznajmił. Dodał następnie, że gościnność ta zasługuje na uznanie i wsparcie społeczności międzynarodowej.
Franciszek zapewnił o swym szacunku dla wspólnoty muzułmańskiej. - Wyrażam wdzięczność Jordanii za popieranie szeregu ważnych inicjatyw na rzecz dialogu międzyreligijnego, krzewienia porozumienia między wyznawcami judaizmu, chrześcijanami i muzułmanami - powiedział.
x-news.pl, CNN
"Niech ustanie przemoc w Syrii"
Z Betanii w Jordanii papież wystosował gorący apel o pokój w Syrii i o wsparcie społeczności międzynarodowej dla tego kraju. W budowanym jeszcze kościele spotkał się z syryjskimi uchodźcami oraz niepełnosprawnymi.
Zwracając się do uchodźców powiedział: "Podczas mojej pielgrzymki bardzo zależało mi na spotkaniu z wami, którzy z powodu krwawych konfliktów musieliście pozostawić swe domy, waszą ojczyznę i znaleźliście schronienie na gościnnej ziemi jordańskiej".
- Ponawiam też stanowczo mój apel o pokój w Syrii. Niech ustanie przemoc i niech będzie przestrzegane prawo humanitarne, by zapewnić niezbędną pomoc dla cierpiącej ludności! - zaznaczył papież. Poprosił: "Niech wszyscy zaniechają żądań, by za pomocą broni rozwiązywać problemy i niech nastąpi powrót na drogę negocjacji".
Ojciec Święty wezwał społeczność międzynarodową, aby nie pozostawiała Jordanii samej w stawianiu czoła kryzysowi humanitarnemu, spowodowanemu przybyciem na jej terytorium dużej liczby uchodźców i by kontynuowała i zwiększała swe czynne wsparcie i pomoc.
"Czas zakończyć konflikt bliskowschodni"
REKLAMA
W drugim dniu pielgrzymki do Ziemi Świętej papież odleciał rano śmigłowcem ze stolicy Jordanii, Ammanu, do Betlejem w Autonomii Palestyńskiej.
Zwracając się do palestyńskich gospodarzy na czele z przywódcą Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem Franciszek podkreślił: "Jestem wdzięczny Bogu, że mogę być dziś z wami w miejscu, gdzie urodził się Jezus, Książę Pokoju".
- Bliski Wschód od dziesięcioleci przeżywa dramatyczne konsekwencje przedłużającego się konfliktu, który spowodował wiele trudno gojących się ran (...) Chciałbym z głębi serca powiedzieć, że nadszedł czas, aby położyć kres tej sytuacji - która staje się coraz bardziej nie do przyjęcia - i to dla dobra wszystkich - oświadczył papież. Wezwał: "Należy podwoić wysiłki i inicjatywy mające na celu stworzenie warunków dla trwałego pokoju opartego na sprawiedliwości i uznaniu praw każdego oraz wzajemnym bezpieczeństwie".
- Nadeszła chwila, aby wszyscy mieli odwagę wielkoduszności i kreatywności w służbie dobra, odwagę pokoju opierającego się na uznaniu przez wszystkich prawa obu państw do istnienia i cieszenia się pokojem i bezpieczeństwem w ramach granic uznanych przez wspólnotę międzynarodową - powiedział.
x-news.pl, ENEX
Ważny gest papieża
W czasie przejazdu z pałacu prezydenckiego na plac Żłóbka papież zatrzymał się przy izraelskim murze, oddzielającym teren Izraela od Autonomii Palestyńskiej. Franciszek wysiadł z samochodu i w otoczeniu tłumu przez kilka minut oglądał mur, umieszczone na nim graffiti oraz wieżę strażniczą.
"Wstydzimy się przed Bogiem z powodu losu, jaki spotyka dzieci"
Franciszek podczas Mszy świętej na placu Żłóbka w Betlejem, mieście narodzin Jezusa, zwrócił uwagę na zło jakie dotyka dzieci w dzisiejszym świecie.
- Jakże wielką łaską jest sprawowanie Eucharystii w miejscu, gdzie narodził się Jezus - powiedział papież w homilii. Nawiązując do okoliczności, Franciszek stwierdził: "Dzieciątko z Betlejem jest kruche, jak wszyscy nowo narodzeni".
- To Dzieciątko, jak każde dziecko jest słabe i potrzebuje pomocy i ochrony. Także dzisiaj dzieci potrzebują, by je przyjąć i ich bronić, począwszy od łona matki - podkreślił. - Niestety w naszym świecie, który opracował najbardziej zaawansowane technologie, nadal jest wiele dzieci żyjących w nieludzkich warunkach, na marginesie społeczeństwa, na peryferiach wielkich miast i na obszarach wiejskich - dodał.
Przypomniał, że wiele dzieci wciąż jest wykorzystywanych, molestowanych, zniewolonych, że są one ofiarą przemocy i handlu ludźmi. - Zbyt wiele dzieci jest dziś wygnańcami, uchodźcami, czasami toną w morzu, zwłaszcza w wodach Morza Śródziemnego. Z powodu tego wszystkiego wstydzimy się dziś przed Bogiem - podkreślił papież.
Zachęcił do refleksji: "Kim jesteśmy przed Dzieciątkiem Jezus? Kim jesteśmy w obliczu dzisiejszych dzieci? Czy jesteśmy jak Maryja i Józef, którzy przyjęli Jezusa i zatroszczyli się o Niego z miłością macierzyńską i ojcowską? Czy jesteśmy jak Herod, który chce Go wyeliminować?". - A może jesteśmy obojętni? Czy jesteśmy może pompatyczni i świętoszkowaci, jesteśmy ludźmi wykorzystującymi obrazy biednych dzieci dla osiągnięcia zysku? - zapytał Franciszek.
x-news.pl, CNN
Franciszek zaprasza przywódców do Watykanu
Nieoczekiwane, na zakończenie mszy w Betlejem, papież zaprosił do Watykanu na wspólną modlitwę o pokój w Ziemi Świętej przywódcę Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa i prezydenta Izraela Szimona Peresa. Biura prezydentów potwierdziły, że przyjęli oni zaproszenie do wspólnych odwiedzin w Watykanie.
Na zakończenie swej wizyty na terenie Autonomii Palestyńskiej Franciszek był w obozie dla palestyńskich uchodźców w Dheiszy koło Betlejem. Spotkał się tam z dziećmi.
"Ziemia Święta nie może być miejscem radykalizmu i nietolerancji"
W niedzielę papież śmigłowcem poleciał z Betlejem na lotnisko Ben Guriona koło Tel Awiwu. W Izraelu został powitany przez prezydenta Szimona Peresa i premiera Benjamina Netanjahu.
Franciszek zaczął swe przemówienie podczas ceremonii powitalnej od przypomnienia, że przybył jako pielgrzym w 50. rocznicę historycznej wizyty papieża Pawła VI i zarazem śladami Jana Pawła II i Benedykta XVI. Podkreślił, że Ziemia Święta jako miejsce narodzin i rozwoju trzech wielkich religii monoteistycznych - judaizmu, chrześcijaństwa i islamu jest punktem duchowego odniesienia dla wielkiej części ludzkości.
REKLAMA
- Pragnę zatem, aby ta błogosławiona ziemia była miejscem, gdzie nie byłoby jakiejkolwiek przestrzeni dla tych, którzy instrumentalnie wykorzystując i radykalizując wartość swojej przynależności religijnej, stają się nietolerancyjni i stosują przemoc wobec innych - oświadczył.
Następnie zaapelował o pokój dla całego Bliskiego Wschodu. - Niech mnożą się wysiłki i energie w celu osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego rozwiązania konfliktów, które spowodowały tak wiele cierpienia - zaznaczył.
- W jedności z wszystkimi ludźmi dobrej woli na całym świecie, błagam wszystkich, którzy ponoszą odpowiedzialność, aby uczynili wszystko, co możliwe na rzecz poszukiwania sprawiedliwych rozwiązań złożonych problemów, tak by Izraelczycy i Palestyńczycy mogli żyć w pokoju - oświadczył.
Powtórzył słowa, jakie w 2009 roku wypowiedział w Izraelu Benedykt XVI: "Niech wszyscy uznają, że państwo Izrael ma prawo, by istnieć i cieszyć się pokojem i bezpieczeństwem w obrębie uznanych międzynarodowo granic. Niech uznane będzie tak samo, że naród palestyński ma prawo do suwerennej ojczyzny, do życia w godności i do swobodnego podróżowania. Niech rozwiązanie dwa państwa stanie się rzeczywistością, a nie pozostaje tylko marzeniem".
Wymowny gest papieża
Papież, wzorem swych poprzedników, był przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie, gdzie w mur włożył karteczkę z modlitwą. Na karteczce był tekst modlitwy "Ojcze Nasz" po hiszpańsku - wyjaśnił rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi.
W tym symbolicznym miejscu doszło do wymownego gestu: wymiany serdecznego uścisku między Franciszkiem a towarzyszącym mu w pielgrzymce do Ziemi Świętej przyjacielem, rabinem Abrahamem Skórką z Buenos Aires. Wcześniej rabin Skórka powiedział w wywiadzie, że od wyboru Franciszka obaj marzyli o tym, że uściskać się w tym miejscu.
Następnie Ojciec Święty odwiedził jedno z najważniejszych miejsc islamu, Kopułę na Skale, czyli tzw. meczet Omara. W przemówieniu do wielkiego muftiego i delegacji muzułmańskiej Franciszek podkreślił, że jego pielgrzymka do Ziemi Świętej nie byłaby kompletna, gdyby nie uwzględniała także spotkania ze wszystkimi wspólnotami tam żyjącymi.
Hołd ofiarom Holokaustu
Następnie papież udał się do instytutu Yad Vashem, gdzie oddał hołd ofiarom Holokaustu. W obecności ocalałych z Zagłady, których ucałował w ręce, w poruszającym przemówieniu pytał: "Kim jesteś, człowieku? Do jakiej potworności byłeś zdolny?".
- W tym miejscu, przy pomniku Holokaustu, słyszymy, jak brzmi to pytanie Boga: Gdzie jesteś, Adamie? - powiedział papież. Dodał, że w tym pytaniu mieści się cały ból Ojca, który stracił syna.
- Ojciec znał ryzyko wolności. Wiedział, że dziecko może się zgubić, ale być może nawet on nie mógł sobie wyobrazić takiego upadku, takiej otchłani! - dodał. Podkreślił, że pytanie "Gdzie jesteś?" w miejscu upamiętniającym tragedię Holokaustu "rozbrzmiewa jak głos, który ginie w otchłani".
W trakcie wizyty w Jerozolimie papież złożył też wieniec na grobie założyciela ruchu syjonistycznego Teodora Herzla, położonym na wzgórzu jego imienia. Towarzyszyli mu Peres i Netanjahu. Wizytę w tym miejscu przewiduje protokół przygotowany dla głów państw odwiedzających Izrael. Na prośbę szefa izraelskiego rządu Franciszek oddał również hołd przy pobliskim pomniku ofiar terroryzmu, choć nie było tego w programie.
x-news.pl, CNN
"Wyrzec się gestów, zaprzeczających deklarowanej woli pokoju"
Podczas spotkania z prezydentem Izraela Szimonem Peresem w Jerozolimie papież zaapelował do stron konfliktu w Ziemi Świętej o wyrzeczenie się gestów, które przeczyłyby deklarowanej woli pokoju.
- Oby Jerozolima była naprawdę Miastem Pokoju! Niech w pełni jaśnieje jej tożsamość i jej sakralny charakter, jej uniwersalna wartość religijna i kulturowa, jako skarb dla całej ludzkości! - podkreślił. - Ponawiam wezwanie, aby wszyscy unikali inicjatyw i gestów, które przeczyłyby deklarowanej woli osiągnięcia prawdziwego porozumienia i by nie ustawać w dążeniu do pokoju zdecydowanie i konsekwentnie - dodał.
Wyraził przekonanie, że należy stanowczo odrzucić to wszystko, co sprzeciwia się dążeniu do pokoju i naznaczonemu szacunkiem współistnieniu żydów, chrześcijan i muzułmanów. W tym kontekście wymienił "uciekanie się do przemocy i terroryzmu, jakiejkolwiek dyskryminacji ze względów rasowych lub religijnych, roszczenie do narzucania swojego punktu widzenia kosztem praw innych osób, antysemityzm we wszystkich możliwych formach, a także przemoc czy przejawy nietolerancji wobec osób lub miejsc kultu żydów, chrześcijan i muzułmanów".
REKLAMA
Ostatni punkt wizyty papieża w Ziemi Świętej
W poniedziałek Franciszek odprawił mszę w Wieczerniku. Zwracając się do ordynariuszy katolickich z Ziemi Świętej, powiedział: "Tutaj narodził się Kościół, a narodził się wychodząc. Stąd wyszedł on z chlebem łamanym w rękach, mając w oczach rany Jezusa i Ducha miłości w sercu".
Zauważył, że Wieczernik przypomina - poprzez przywołanie obrzędu obmycia nóg - o sensie posługi. Ona zaś oznacza - wskazał - "służenie ubogim, chorym, wykluczonym". Wieczernik - zaznaczył papież - przypomina również o przyjaźni i wezwaniu, by stać się przyjacielem Jezusa.
- Ale Wieczernik przypomina nam również podłość, wścibskość, zdradę - oświadczył papież. - Każdy z nas może przeżywać na nowo te postawy, a nie tylko i nie zawsze inni, kiedy patrzymy z pogardą na brata, osądzamy go; kiedy naszymi grzechami zdradzamy Jezusa - dodał.
Papież podkreślił, że Wieczernik przywołuje również obowiązek dzielenia się, braterstwa, zgody, pokoju. - Jak wiele miłości, jak wiele dobra wypłynęło z Wieczernika! Jak wiele miłosierdzia stąd wyszło, jak rzeka ze źródła, która początkowo jest strumieniem, a następnie rozszerza się i staje się wielka. Wszyscy święci czerpali stąd. Wielka rzeka świętości Kościoła zawsze czerpie swój początek stąd - oznajmił.
Franciszek jest czwartym papieżem, który odwiedza Ziemię Świętą. Pierwszym był Paweł VI, a po nim przyjeżdżali tu także Jan Paweł II i Benedykt XVI. W podróży na Bliski Wschód Franciszkowi towarzyszyć będą rabin oraz duchowni muzułmańscy. W Betlejem Franciszek odprawi mszę na placu Żłóbka, odwiedzi Grotę Narodzenia Chrystusa i spotka się z palestyńskimi uchodźcami. W Jerozolimie odwiedzi Ścianę Płaczu, muzeum w Yad Vashem oraz odprawi mszę w Wieczerniku. Jednak najważniejszym punktem całej pielgrzymki będzie spotkanie i wspólna modlitwa z ekumenicznym patriarchą prawosławnym Bartłomiejem.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA