Gowin: otrzymaliśmy już pierwsze propozycje współpracy

Dzień po przegranych przez Polskę Razem wyborach do PE lider partii deklaruje: nie opuszczamy rąk. Wiadomo już, że przed jesiennymi wyborami samorządowymi partia będzie szukała koalicjantów. Pierwsze propozycje już padły - powiedział Jarosław Gowin.

2014-05-26, 20:00

Gowin: otrzymaliśmy już pierwsze propozycje współpracy

We wtorek zbiera się prezydium Polski Razem. Gowin zadeklarował, że słaby wynik na pewno nie oznacza końca jego partii. Zapewnił też, że nie miał informacji, że ktoś zamierza z Polski Razem odejść.
Lider Polski Razem nie planuje składać rezygnacji z funkcji przewodniczącego. - Oczywiste jest, że ocena skuteczności kampanii również musi dotyczyć mnie, ale nie myślę o podawaniu się od dymisji - oświadczył.
Gowin zaznaczył, że rezultat wyborów skłania do zastanowienia się nad wnioskami personalnymi. - Jedni podczas kampanii sprawili się bardzo dobrze, drudzy niestety zawiedli - ocenił polityk.
Podkreślił jednak, że ważniejszą sprawą jest rozmowa o programie ugrupowania. Jak zaznaczył, prezydium partii będzie także rozmawiać o przyszłości. - Wynik nie jest satysfakcjonujący, ale nikt nie opuszcza rąk - zapewnił Gowin.
- Mamy świadomość, że wynik w innych regionach niż Małopolska, pokazał, iż partia potrzebuje koalicjanta w wyborach samorządowych - powiedział Gowin. Wyjaśnił, że w spektrum zainteresowania Polski Razem są partie centroprawicowe, także inicjatywy lokalne.
Jak zapowiedział, w tej sprawie w ciągu najbliższych dwóch tygodni będą się toczyć "bardzo intensywne rozmowy". - Pierwsze propozycje padły - dodał Gowin. Nie chciał zdradzić z jakiej strony.
Gowin podkreślił, że chodzi o współpracę koalicyjną, a nie połączenie się z inną partią. Zapewnił, że logo partii z pewnością nie zniknie z polskiej sceny politycznej.
Pytany, czy Polska Razem mogłaby wejść w koalicję np. z Nową Prawicą Janusza Korwin-Mikkego odparł: - Stoję na stanowisku, że nie ma wroga na prawicy, ale ostatnie wypowiedzi Janusza Korwin-Mikke o kobietach czy o Ukrainie czynią taką koalicję bardzo trudną.
Inni politycy Polski Razem dają sobie czas na przeanalizowanie porażki wyborczej. Paweł Kowal mówi o tygodniu. Polityk nie będzie obecny we wtorek na posiedzeniu prezydium partii. Ale - jak podkreślił - jego nieobecność nie ma podtekstu, po prostu musi wyjechać na umówione wcześniej spotkanie. - Będę obecny duchem - podkreślił.
Pytany o to, czym się będzie teraz zajmował, dotychczasowy europoseł podkreślił, że jest czynnym pracownikiem naukowym, ma więc stałe zajęcie. Refleksji natomiast wymaga - jak dodał - jego zaangażowanie w politykę.
Dotychczasowy europoseł Marek Migalski również jeszcze nie wie, co zrobi w przyszłości. - Ten wynik to poważny sygnał od wyborców - powiedział. O tym, czy pozostać w polityce Migalski ma zdecydować po rozmowach z osobami najbliższymi i ze współpracownikami. Rozważa powrót do zawodu politologa i komentatora wydarzeń politycznych. Jak zaznaczył, doświadczenia bycia czynnym politykiem z pewnością będą dla niego nie do przecenienia. Wykluczył przejście do innej partii.

WYBORY DO PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO - serwis specjalny >>>

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej