Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Cracovia. Śląsk liderem grupy spadkowej

Śląsk Wrocław pokonał na własnym boisku Cracovię 1:0 w meczu 36. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy i jest liderem grupy spadkowej.

2014-05-27, 23:07

Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Cracovia. Śląsk liderem grupy spadkowej

Ekstraklasa: niesamowity mecz w Białymstoku, stadion w Łodzi zatonął [RELACJA]

Śląsk przez większość spotkania był stroną przeważającą, ale udokumentował to tylko jednym golem. Dla wrocławian był to siódmy z rzędu mecz bez straty gola. Dla Cracovii to natomiast pierwsza porażka pod wodzą Mirosława Hajdo.
Trener Tadeusz Pawłowski na przedmeczowej konferencji mówił, że liczy na otwartą oraz ofensywną grę Cracovii, bo oba zespoły już są pewne utrzymania i niczym nie ryzykują. Krakowianie mieli jednak inny pomysł. Cofnęli się na własną połowę zmuszając Śląsk do ataku pozycyjnego a sami szans na gola szukali w kontratakach. I taka taktyka długo się sprawdzała, bo mimo iż gospodarze byli częściej przy piłce, to groźniej wyglądały szybkie wypady gości.
Wrocławianie bili głową w mur i nie mogli przebić się przez gęstą obronę rywali, która z łatwością rozbijała ich akcje. Sami jednak ułatwiali im zadanie, bo grali schematycznie, a przede wszystkim wolno.
Śląsk zawsze jednak może liczyć jeszcze na stałe fragmenty gry. I tak było teraz. W 31. minucie gospodarze mieli rzut wolny. Kiedy wydawało się, że Sebastian Mila będzie dośrodkowywał, ten zagrał przed pole karne na 30 metr do Dudu Paraiby. Brazylijczyk od razu uderzył, piłka jeszcze odbiła się od jednego z rywali i wpadła do siatki obok kompletnie zmylonego Krzysztofa Pilarza.
Od tego momentu Cracovia zaczęła atakować odważniej, ale żadnej z ekip nie udało się wypracować sobie przed przerwą dogodnej okazji na zdobycie gola.
Po zmianie stron nadal przewagę miał Śląsk, ale Cracovia atakowała już większą ilością zawodników i w polu karnym gospodarzy coś się zaczęło dziać. Kilka minut po wznowieniu gry po ładnej akcji i dośrodkowaniu Adama Marciniaka gola mógł zdobyć Giannis Papadopulos, ale z kilku metrów przestrzelił. Najbliżsi wyrównania goście byli w 72 min., kiedy w polu karnym Śląska mocno się zakotłowało, a po wyjaśnieniu sytuacji goście domagali się rzutu karnego za zagranie rękę jednego z wrocławian.
W tym momencie powinno być już jednak 2:0. Chwilę wcześniej po szybkiej akcji w idealnej sytuacji znalazł się Sebastian Mila. Miał już przed sobą tylko Pilarza i próbował go zaskoczyć strzałem w krótki róg, ale bramkarz wygrał ten pojedynek.
Oba zespoły do końca starały się zdobyć bramki, ale akcjom brakowało precyzji, a także tempa i kibice w ostatnim meczu w tym sezonie we Wrocławiu obejrzeli tylko jednego gola.

Śląsk Wrocław - Cracovia Kraków 1:0 (1:0)
Bramki:
1:0 Dudu Paraiba (31).
Żółta kartka - Cracovia Kraków: Mateusz Żytko, Marcin Kuś, Bartosz Kapustka.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 6 150.
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Paweł Zieliński, Rafał Grodzicki, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Sebastian Mila (66. Mateusz Machaj), Dalibor Stevanovic (84. Przemysław Kaźmierczak), Lukas Droppa, Flavio Paixao, Kamil Dankowski (74. Robert Pich) - Marco Paixao.
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Marcin Kuś, Mateusz Żytko, Tomasz Mikulic, Adam Marciniak - Saidi Ntibazonkiza, Giannis Papadopoulos (70. Edgar Bernhardt), Łukasz Zejdler (59. Bartosz Kapustka), Marcin Budziński, Vladimir Boljevic (85. Krzysztof Szewczyk) - Dawid Nowak.


REKLAMA

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej