Złoty będzie nadal tracił przez aferę podsłuchową?

W poniedziałek złoty odreagowywał po ubiegłotygodniowych spadkach. Zdaniem analityków afera taśmowa nie pozwoli jednak na większe umocnienie się złotego w najbliższych dniach. W poniedziałek po godz. 17 euro kosztowało prawie 4,16 zł, a dolar 3,06 zł.

2014-06-23, 17:47

Złoty będzie nadal tracił przez aferę podsłuchową?
Złoty. Foto: sxc.hu

Posłuchaj

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek (IAR): złoty traci na aferze podsłuchowej
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem analityczki z Raiffeisen Polbank Doroty Strauch w poniedziałek złoty odreagowywał po spadkach, które dotknęły polską walutę w ubiegłym tygodniu. Z kolei według Marcina Kiepasa z Admiral Markets, największy strach mamy za sobą i obecnie tylko dymisja rządu mogłaby zachwiać rodzima walutą. Ale na to sie nie zanosi.
Złoty lekko odbil w górę, ale afera taśmowa nadal może go osłabiać
- Złoty jest mocniejszy niż pod koniec ubiegłego tygodnia. Euro wobec złotego było przez chwilę nawet poniżej poziomu 4,15. Nowe doniesienia (wynikające z afery taśmowej - PAP) polityce specjalnie nie zaszkodziły. Zostaje jednak czynnik ryzyka, który chyba nie pozwoli złotemu na jakieś głębsze umocnienie, póki ten temat jest w centrum uwagi - powiedziała Strauch.
Jej zdaniem ponieważ temat związany z aferą taśmową jest ciągle aktualny, to przestrzeń do umocnienia złotego jest umiarkowana.  - Bardziej bym się spodziewała, że będziemy blisko 4,15 wobec euro. Po stronie danych też nie będzie wiele impulsów. Dane, które poznamy w czwartek - o sprzedaży detalicznej i stopie bezrobocia - raczej przejdą bez większego echa - oceniła.

Złoty odbił i najgorsze mamy za sobą, czyba, że...padnie rząd

Innego zdania jest Marcin Kiepas z Admiral Markets. - Dzisiejsze zachowanie rodzimego rynku walutowego sugeruje, że apogeum strachu miało miejsce w piątek. Przynajmniej jeżeli chodzi o notowania EUR/PLN i CHF/PLN - mówi analityk.

Dlatego jedynie jakieś nieprzewidziane wydarzenia, które wprost wywrócą sytuację na polskiej scenie politycznej, powodując upadek rządu, mogą wywindować euro wyraźnie powyżej 4,1720 zł, a szwajcarskiego franka ponad 3,4280 zł.

W innej sytuacji po pewnym czasie wróci stara rynkowa gra, gdzie liczyć będzie się m.in. dysparytet stóp procentowych pomiędzy Polską a strefą euro, nastroje na globalnych rynkach finansowych, czy też systematycznie poprawiająca się koniunktura w polskiej gospodarce, czyli czynniki wspierające notowania złotego.

REKLAMA

Zawiniło ryzyko polityczne

Monika Kurtek wyjaśniała rano, że powodem odwrotu od złotego jest trudna do przewidzenia sytuacja polityczna w Polsce. Na inwestorów działa przede wszystkim niepewność dotycząca tego, co jeszcze zostanie opublikowane i jakie będą tego konsekwencje.
Przed południem na rynku międzybankowym za euro trzeba było płacić 4 złote i 15 groszy, za dolara 3 złote 5 groszy, a za franka szwajcarskiego 3 złote 41 groszy.

/

 

Ekonomista o taśmach: Pisze się o nas fatalnie, może być mniej inwestycji

REKLAMA

TVN24 Biznes i Świat/x-news

IAR, PAP, Admiral Markets, abo, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej