Ambasador Rosji: Polska będzie musiała zmienić zdanie ws. Ukrainy
Polska będzie musiała zmienić swój punkt widzenia w sprawie wydarzeń na Ukrainie i uwzględnić korzyści ze współpracy z Rosją - powiedział ambasador Rosji w Warszawie Aleksandr Aleksiejew.
2014-07-01, 17:51
Posłuchaj
Dyplomata uczestniczył w Moskwie w spotkaniu rosyjskich ambasadorów z prezydentem Władimirem Putinem.
- Ukraina, tak jak Białoruś, są oceniane jako sfery szczególnych interesów dla naszej polityki. Jestem absolutnie przekonany, że nasi polscy partnerzy będą musieli prędzej czy później zmienić swój punkt widzenia. Będą musieli wrócić do kwestii korzyści, jakie mogą czerpać ze współpracy z Rosją w sferze politycznej i gospodarczej, przy uwzględnieniu naszej bliskości etnicznej i kulturowej - powiedział dyplomata, cytowany przez ITAR-TASS.
Aleksiejew zapewnił, że pracownicy ambasady i innych rosyjskich instytucji - świetnie zdają sobie sprawę z tej perspektywy - i pracują - spokojnie i pewnie, z całkowitą świadomością własnej słuszności - podkreślił.
Narada na Kremlu
Putin spotkał się na Kremlu na naradzie organizowanej co dwa lata z ambasadorami Rosji na świecie. Uczestniczyli w niej również członkowie rządu, przedstawiciele obu izb parlamentu - Dumy Państwowej i Rady Federacji, eksperci oraz reprezentanci rosyjskiego biznesu.
REKLAMA
Podczas spotkania rosyjski prezydent powiedział między innymi, że Rosja sprzeciwia się czyjejkolwiek dominacji na świecie. Gospodarz Kremla oskarżył Zachód o destabilizację sytuacji we wschodniej Europie i próbę izolowania Rosji na arenie międzynarodowej.
Wystąpienie prezydenta Rosji zostało podzielone na dwie części. Jedna była jawna i transmitowana przez stacje telewizyjne. Druga została utajniona, a obecnych na sali dziennikarzy wyproszono. W tej pierwszej części Władimir Putin oskarżył Zachód o wykorzystywanie kryzysu ukraińskiego do destabilizacji sytuacji w całym regionie. Stwierdził także, że Unia Europejska i USA mimo zakończenia „zimnej wojny” wciąż stosują politykę izolacji Rosji.
Gospodarz Kremla zapowiedział, że nadal będzie bronił interesów swojego kraju i ludności rosyjskojęzycznej na całym świecie. Tym też tłumaczył aneksję Krymu i dotychczasowe działania podejmowane w stosunku do Ukrainy. - Na Ukrainie zagrożeni byli nasi rodacy, ich kultura, język i ich prawa. Chcę, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że nasz kraj nadal będzie bronić praw Rosjan przebywających za granicą - powiedział Władimir Putin.
REKLAMA
Kryzys na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
IAR,PAP,mc
REKLAMA