Nasz najdroższy węgiel

Polska węglem stoi, ale jego wydobycie jest nieopłacalne. Mniejsze koszty generuje import surowca z innych państw, także tych odległych jak Australia czy Stany Zjednoczone. Nawet najdroższy węgiel rosyjski jest tańszy niż polski.

2014-07-08, 15:44

Nasz najdroższy węgiel
. Foto: flickr/Alberto Ferrante

Posłuchaj

08.07.14 Roland Paszkiewicz: „W polskich warunkach kopalnie charakteryzują się bardzo wysokimi kosztami wydobycia (…)”
+
Dodaj do playlisty

W Polsce wydobywa się rocznie około 80 milionów ton węgla, ale z każdym kolejnym rokiem liczba ta staje się coraz niższa. Ceny dyktowane przez Kopalnię Węglową są tak wysokie, że jedynym rozwiązaniem pozostaje import surowca.

Węgiel węglowi nierówny?

Istnieją różne gatunki węgla, tak samo i różna jest jego jakość. Jeśli surowiec spełnia określone normy, to odbiorca nie przywiązuje wagi do tego skąd węgiel pochodzi. Głównym kryterium wyboru dostawcy surowca staje się wówczas cena.

– Kluczem są koszty wydobycia. Na świecie wszędzie wydobywa się mniej więcej to samo, ale różnica wynika z tego, że jedna kopalnia ma takie koszty, a inna ma niższe. Może dzięki temu sprzedawać węgiel taniej i nadal generować zyski. Niestety w polskich warunkach kopalnie charakteryzują się bardzo wysokimi kosztami. Na świecie indeksy cen węgla regularnie spadają i stąd węgiel na świecie jest tańszy – wyjaśniał w PR24 Roland Paszkiewicz, ekonomista.

Problemy polskiego górnictwa

W skali światowej polskie górnictwo jest nierentowne. Koszty wydobycia zmuszają właścicieli szybów do podnoszenia cen i polski węgiel na rynku staje się mniej atrakcyjny. Rozwiązaniem jest zamknięcie części kopalni, ale wówczas podnoszą się głosy sprzeciwu wciąż silnych związków zawodowych górników.

REKLAMA

– Nie widać woli rozpoczęcia pracy u podstaw, czyli powiedzenia, że na ten czas dysponujemy zbyt wielkim potencjałem. Część kopalni powinniśmy definitywnie zamknąć, a w innych ograniczyć wydobycie. Na świecie postępuje się w ten sposób i nie wszystkie dostępne szyby poddaje się eksploatacji. Od lat 90. siła sektora górniczego wynika ze strachu polityków, a nie rachunku ekonomicznego. Patologia znajduje się na poziomie górniczego lobby – mówił Gość PR24.

PR24/Grzegorz Maj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej