Korwin-Mikke namawiał do gwałtu i chwalił pedofilię? Prokuratura tak nie uważa
Stołeczna prokuratura okręgowa umorzyła śledztwo w sprawie wypowiedzi polityka. Postępowanie prowadzone było po zawiadomieniu Twojego Ruchu.
2014-07-17, 14:00
Posłuchaj
W jednym z programów telewizyjnych lider Nowej Prawicy na pytanie, czy kobiety chcą być gwałcone, odpowiedział między innymi: Trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można. Kobiety zawsze udają, że stawiają jakiś opór.
Z kolei w 2011 w jednym z artykułów pisał, że wolałby, aby jego córka trafiła w ręce pedofila, "który po pupie poklepie, biuścik pomaca, może popieści i pocałuje" niż poszła na zajęcia z edukacji seksualnej.
Prokurator Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej powiedział IAR, że śledczy wysłuchali wyjaśnień polityka. Europoseł zeznał, że jego celem nie było nawoływanie do pedofilii ani pochwalanie przestępstw o tym charakterze. Mówił, że było wręcz przeciwnie - jego artykuł stanowił de facto potępienie pedofilii. Z kolei swoją wypowiedź o gwałcie nazwał opinią o relacjach damsko-męskich.
Prokuratura umorzyła postępowanie z braku znamion przestępstwa.
Śledztwo prowadzone było od maja. Decyzja o umorzeniu zapadła 8 lipca. Zawiadomienie o możliwości przestępstw publicznego podżegania do zgwałcenia i do pedofilii oraz jej pochwalania złożyła Anna Kubica z Twojego Ruchu
REKLAMA
- Wypowiedzi Korwin-Mikkego o kobietach to przestępstwo - oceniał w maju premier Donald Tusk. Jak podkreślał, nie wolno bezkarnie naruszać godności ze względu na płeć.
IAR, PAP, bk
REKLAMA