Stan nadzwyczajny na Santorini. Turyści uciekają, miejscowi chronią dobytku przed złodziejami

Na greckiej wyspie Santorini, którą co roku odwiedzają tysiące turystów, ogłoszono stan sytuacji nadzwyczajnej. Decyzja ta ma związek z podziemnymi wstrząsami, które nawiedzają wyspę od kilkunastu dni. Podczas, gdy rzesze ludzie ewakuują się z wyspy, inni przyjeżdżają po to, by rabować. W tym celu na wyspie powołano patrole obywatelskie.

2025-02-06, 19:00

Stan nadzwyczajny na Santorini. Turyści uciekają, miejscowi chronią dobytku przed złodziejami
Na Santorini ogłoszono stan sytuacji nadzwyczajnej. Foto: PAP/EPA/ORESTIS PANAGIOTOU

Santorini. Stan nadzwyczajny

W komunikacie władz podkreślono, że stan sytuacji nadzwyczajnej został wprowadzony, by "sprostać pilnym potrzebom i zarządzać skutkami obecnej aktywności sejsmicznej". Stan sytuacji nadzwyczajnej na wyspie obowiązywać ma do 1 marca.

Ostatnio wstrząsy znacznie przybrały na sile. W nocy ze środy na czwartek na Santorini można było odczuć 19 wstrząsów podziemnych o magnitudzie przekraczającej 4. Niektórzy mieszkańcy i goście wyspy nie spali przez część nocy. Nad ranem wstrząsy były odczuwalne co chwilę. Apogeum osiągnięte zostało jednak w środę wieczorem - w okolicy Santorini odnotowano wstrząs o sile 5,2, który był najsilniejszym od początku obecnego wzmożenia sejsmicznego.

"Aktywność sejsmiczna niezwykłe intensywna"

Aktywność sejsmiczna na Santorini wciąż jest niezwykle intensywna - powiedział w czwartek profesor sejsmologii Efthymios Lekkas, cytowany przez portal Protothema. Według eksperta, możliwe są trzy scenariusze rozwoju wydarzeń. Pierwszy z nich zakłada, że wstrząsy o podobnej do dotychczasowej magnitudzie będą trwały jeszcze przez kilka dni albo tygodni.

REKLAMA

Drugi przewiduje silny wstrząs o magnitudzie 5,5, który mógłby rozładować napięcie i nie wywołać żadnych problemów na wyspie. Trzeci, ekstremalny scenariusz zakłada wstrząs o sile zbliżonej do 6. W tym przypadku zniszczone mogłyby zostać stare i źle utrzymane domy, mogłoby też dojść do osuwisk w obszarze kaldery, zagłębienia w szczytowej części wulkanu. Ocenił jednocześnie, że ostatni scenariusz jest mało prawdopodobny. Naukowcy podkreślają, że wstrząsy nie są związane z aktywnością wulkaniczną. 

Stan nadzwyczajny na Santorini Stan nadzwyczajny na Santorini

Ludzie uciekają z Santorini. Inni przyjeżdżają, by kraść

W związku z trzęsieniami ziemi wiele osób zdążyło już ewakuować się z wyspy. Niestety na Santorini przybyły złodziejskie grupy. Takie informacje przekazał w czwartek Polskiej Agencji Prasowej Nikos Zotos, przedsiębiorca z Santorini. Jak dodał, miejscowości zbierają się w straż obywatelską.

REKLAMA

Stan nadzwyczajny na Santorini Stan nadzwyczajny na Santorini

W środę aresztowano obcokrajowca, który okradł autobus. Zatrzymanego przetransportowano do Aten. Tego dnia, według rozmówcy PAP, doszło też do dwóch innych przypadków kradzieży.

Czytaj także: 

Mieszkańcy bronią swojego dobytku. "Zostaję i pilnuję"

Mieszkańcy zostają na wyspie, aby pilnować swojego dobytku. - Ja zostaję tu i pilnuję naszych spraw, biznesu, zwierząt - mówił z kolei w rozmowie z PAP właściciel najstarszej cukierni na wyspie.

- Wszystkie wpisy o związku obecnych wstrząsów z wulkanem to fake newsy - powiedział Zotos. Według niego "niektóre greckie serwisy informacyjne rozsiewają panikę", dlatego wiele osób wyjechało z Santorini m.in. do Aten. Zdaniem przedsiębiorcy sytuacja uspokoi się w najbliższych kilku tygodniach, a życie wróci do normy.

REKLAMA

Strażacy w greckiej wiosce Fira na Santorini, która została prawie w całości ewakuowana Strażacy w greckiej wiosce Fira na Santorini, która została prawie w całości ewakuowana

- Oczywiście, jeśli masz dzieci albo jeśli jesteś osobą starszą, to normalne, że wyjeżdżasz, nawet gdy istnieje niewielkie prawdopodobieństwo (nastąpienia silnego wstrząsu - red.) - kontynuował mieszkaniec Santorini. - Mam nadzieję, że turyści nie będą bać się odwiedzać Santorini - dodał w rozmowie z PAP.

Wstrząsy sejsmiczne na Santorini

Rozmówca agencji nawiązał do podobnej historii z 2011 roku, kiedy wstrząsy na Santorini trwały aż 14 miesięcy. Nie doszło do silnego trzęsienia ziemi, a turyści nie przestali przybywać na wyspę. - To są takie wstrząsy, które nawet nie wyleją ci kawy. Owszem, jest to denerwujące, ale nie jest niebezpieczne, jeśli nie przebywasz w zapuszczonym budynku - relacjonował.

Czytaj także:

W ciągu dziesięciu dni między wyspami Santorini i Amorgos odnotowano 6,4 tys. wstrząsów

Źródła: PAP/Protothema/X.com/hjzrmb

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej