Burze i lawiny na Słowacji. Nie żyje polski turysta
Kilkadziesiąt zmytych przez potoki samochodów, zerwane linie energetyczne i zniszczone schronisko - to skutki potężnej burzy, która nawiedziła Dolinę Vratną na Słowacji.
2014-07-24, 13:13
Posłuchaj
Zginęły cztery osoby, a 120 ewakuowano. W rejonie Snilowskiej Przełęczy ratownicy odnaleźli ciało polskiego turysty. Wszystko wskazuje na to, że 38-letni mężczyzna zginął na skutek uderzenia od pioruna - w czasie jednej z burz.
Masy wody wywołały lawinę błotną. Porwała ona samochody do koryta rzeki, gdzie zostały zgniecione przez masy osuwających się kamieni.
Turyści, którzy nimi przyjechali opowiadają, że tylko cudem uszli z życiem. Ich auta zostały kompletnie zniszczone.
REKLAMA
TVN24/x-news
Zablokowana została droga, łącząca dolinę Vratną z miejscowością Terchova. Zniszczeniu uległa również kolejka liniowa. W mieście Żylina na północy Słowacji zalane zostały ulice i domy. Jak podają lokalne media, mieszkańcy nie mogli dostać się do dworca kolejowego, który wyglądał jak "kryty basen".
TVN24/x-news
REKLAMA
Obecnie trwa szacowanie strat po katalizmie w słowackiej Małej Fatrze.
Na razie nie wiadomo ile będzie kosztować usuwanie szkód, ale na pewno będą to dziesiątki milionów euro. Droga prowadząca dnem doliny Vratnej została zupełnie zniszczona - podobnie jest ze schroniskiem i znajdującą się tam dolną stacją kolejki linowej.
Służby ratunkowe Słowacji cały czas pracują nad usuwaniem skutków niedawnego kataklizmu.
X-news, IAR, bk
REKLAMA