Amerykanie: kolejne wyrzutnie rakiet z Rosji trafiają w ręce separatystów
Rosjanie przerzucą wyrzutnie rakietowe dużego kalibru na wschodnią Ukrainę - twierdzi Pentagon. Według Amerykanów, ma do tego dojść prawdopodobnie w ciągu najbliższych godzin.
2014-07-25, 21:16
Posłuchaj
Separatyści konsultują się z partia Putina. Z Kijowa Piotr Pogorzelski (IAR)
Dodaj do playlisty
Rzecznik Pentagonu, pułkownik Steve Warren powiedział, że Amerykanie mają przesłanki co do tego, że tym razem do separatystów na wschodniej Ukrainie trafią bardziej zaawansowane wyrzutnie niż poprzednio, i o dużo większym zasięgu. Wyrzutnie mają trafić do miejsc w pobliżu granicy z Ukrainą. Zdaniem pułkownika Warrena, do transferu uzbrojenia może dojść "w każdej chwili".
Z kolein amerykański ambasador przy NATO Douglas Lute, twierdzi, że przy granicy z Ukrainą Rosja zgromadziła około 15 tysięcy żołnierzy.
Marie Harf rzeczniczka dep. stanu. US CBS/x-news
Rosja zaprzecza
W odpowiedzi na te doniesienia rosyjskie MSZ stwierdziło, że takie wypowiedzi oczerniają Rosję i nie mają nic wspólnego z faktami. Rosyjskie MSZ twierdzi też, że Amerykanie są współodpowiedzialni za rozlew krwi na Ukrainie.
O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przedstawiła kolejne nagrania mające wskazywać na współpracę separatystów z Rosją.
SBU twierdzi, że nagrała rozmowy jednego z liderów samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Borodaja z zastępcą sekretarza rządzącej w Rosji partii Jedna Rosja Aleksiejem Czesnakowem. Omawiają oni trudną sytuację w Doniecku, narzekają na to, że miejscowy biznes nie chce współpracować, a separatystom kończą się pieniądze. W innej rozmowie separatyści krytykują jednego z dowódców bojówkarzy Igora Girkina twierdząc, że nie ma pojęcia o wojnie w półtoramilionowej aglomeracji, czyli w Doniecku i okolicach. „Wzywa mera miasta i mówi, że chce zatrzymać transport publiczny i wysadzać w powietrze 9-piętrowe bloki. Co to za pomysł...” - mówi jeden z separatystów, na przedstawionych przez stronę ukraińska nagraniach.
Ukraina odrzuca oskarżenia
RUPTLY/x-news
Amerykańska organizacja twierdzi, że wyrzutni Grad używają nie tylko terroryści, ale też ukraińskie wojsko. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko utrzymuje, że "w miejscach, o których mówi Human Rights Watch, ukraińska armia nie ma tego typu broni", a tam, gdzie są wyrzutnie, nie ostrzeliwuje dzielnic mieszkaniowych. Według rzecznika armii, na przykład Donieck ostrzeliwuje Grad, który należy do terrorystów. Co pewien czas wyjeżdżają one do różnych dzielnic i strzelają w kierunku domów. - To jest robione po to, aby skompromitować armię i oszukać zagranicznych obserwatorów - twierdzi Łysenko.
"Tylko zaostrzenie sankcji powstrzyma Rosję"
Zestrzelenie malezyjskiego samolotu>>>
Jak powiedziała Polskiemu Radiu osoba z otoczenia Hermana Van Rompuya, szef Rady Europejskiej wysyłając list do unijnych stolic chciał osiągnąć dwa cele. Z jednej strony, upewnić się, że państwa członkowskie osiągną porozumienie w sprawie kolejnego etapu sankcji wobec Rosji, z drugiej - przyspieszyć proces decyzyjny w tej sprawie. Na razie Komisja Europejska została poproszona o to, aby przygotować konkretne akty prawne dotyczące propozycji sankcji, przedstawionych w czwartek. Chodzi o restrykcje w sektorze finansowym, o embargo na dostawy broni oraz zakaz sprzedaży nowoczesnych technologii w przemyśle wojskowym i cywilnym, w tym w energetyce.
Mimo kryzysu rządowego Jaceniuk wciąż premierem
Parlament Ukrainy, wbrew zapowiedziom, nie zajął się dymisją premiera Arsenija Jaceniuka, którą powinien zatwierdzić w głosowaniu. Oznacza to, że Jaceniuk nadal pozostaje formalnie szefem rządu. Jaceniuk oświadczył w czwartek, że podaje się do dymisji w związku z rozwiązaniem koalicji, tworzonej przez Batkiwszczynę byłej premier Julii Tymoszenko, Udar Witalija Kliczki i nacjonalistyczną Swobodę Ołeha Tiahnyboka.
Rozpad koalicji zainicjowały dwa ostatnie ugrupowania, otwierając prezydentowi Poroszence drogę do rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Odbędą się one najprawdopodobniej w październiku.
Zgodnie z opublikowanym kilka dni temu sondażem, największe szanse na zwycięstwo we wcześniejszych wyborach ma partia Poroszenki o nazwie Solidarnist (Solidarność). Chce na nią głosować 23 procent respondentów.
Sam prezydent Ukrainy wyraził nadzieję, że rząd Jaceniuka będzie kontynuował pracę. "Jaceniuk wciąż jest premierem" - powiedział w piątek przedstawiciel szefa państwa w Radzie Najwyższej Ołeksandr Danyluk.
mc