Zakopane: koń, który padł w drodze do Morskiego Oka miał zawał
- Przyczyną śmierci konia był zawał mięśnia sercowego z pęknięciem aorty - poinformował dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Szymon Ziobrowski. Zwierzę zmarło w niedzielę. Było zaprzęgnięte do fasiąga.
2014-08-11, 13:34
Posłuchaj
Z informacji przekazanych przez Szymona Ziobrowskiego, śmierć nastąpiła w ciągu kilku sekund. - Lekarze, którzy zajmują się zwierzętami twierdzą, że przyczyny zawału mogą być bardzo różne - dodał dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Najnowsze badania weterynaryjne wskazują, że konie przewożące turystów do Morskiego Oka są w lepszej kondycji niż w ubiegłym roku. Ten, który padł, był wielokrotnie badany, miał wyjątkowo dobre parametry - oddech i tętno.
Jak mówił w niedzielę weterynarz Józef Baraniak, śmierć zwierzęcia prawdopodobnie nie miała związku z jego pracą na drodze do Morskiego Oka. - Konie nie wykonują tutaj nie wiadomo jakiej pracy. Wytrenowane konie nie powinny tego odczuwać. To jest biologia i tyle - mówi.
Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego rozważają różne możliwości usprawnienia dowozu turystów do Morskiego Oka. - Może trzeba będzie nawet zwiększyć liczbę wozów, bo być może ten napór turystów, żeby się przejechać jest taki, że wozacy za szybko jeżdżą tymi wozami - wyjaśnia Ziobrowski.
Na drodze do Morskiego Oka pracuje około 300 koni. Jeden wóz może zabrać maksymalnie 12 turystów.
REKLAMA
IAR/asop
REKLAMA