Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Cracovia. Nudny remis we Wrocławiu

W pierwszym niedzielnym meczu 5. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Cracovią.

2014-08-17, 17:20

Ekstraklasa: Śląsk Wrocław - Cracovia. Nudny remis we Wrocławiu
Kibice Śląska Wrocław. Foto: Śląsk Wrocław/Krystyna Pączkowska

Posłuchaj

Zdaniem Rymaniaka, sędzia podjął słuszną decyzję po tym, jak obrońca Cracovii zagrał ręką w polu karnym (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Żadna z drużyn nie była wyraźnie lepsza i remis w niedzielnym pojedynku ze Śląska z Cracovią był sprawiedliwy. Kibice mogą tylko żałować, że był to remis bezbramkowy, bo oba zespoły miały sytuacje do zdobycia goli.
Cracovia zaczęła mecz we Wrocławiu bardzo odważnie, bo z dwójką napastników i tylko trzema obrońcami. Szybko mogło to przynieść efekt, bo już w ósmej minucie Deniss Rakels miał świetną okazję, ale Mariusz Pawełek zdołał wybić piłkę zmierzająca w długi róg jego bramki. Akcja ta wskazywała, że to goście mogą panować na boisku, lecz kolejne minuty nie wyglądały już dla gości tak dobrze.
Kilka chwil po sytuacji Cracovii Śląsk wyprowadził kontratak i kiedy wydawało się, że piłka wpadnie do siatki, jeden z obrońców gości zdołał ją wybić. Od tego momentu zespół trenera Roberta Podolińskiego cofnął się na własną połowę i inicjatywę przejęli gospodarze. Niewiele z tego jednak wynikało. Kilka akcji nieźle się zapowiadało, ale w finalnym momencie brakowało precyzji lub odpowiedniej decyzji. Stąd też bramkarze obu zespołów niewiele mieli do roboty, a z boiska długimi momentami wiało nudą.
Poza wspomnianymi sytuacjami na początku meczu kibice na trybunach ożywili się przed przerwą jeszcze tylko dwa razy. Po raz pierwszy, kiedy po strzale głową Miroslava Covilo piłka trafiła w poprzeczkę i drugi, kiedy po zamieszaniu w polu karnym wrocławianie razem z całą ławką trenerską sygnalizowali zagranie ręką przez Bartosza Rymaniaka.
W drugiej połowie nadal Śląsk nadal był częściej przy piłce, a Cracovia szukała szans w kontratakach, ale w przeciwieństwie do pierwszej odsłony na boisku zrobiło się ciekawie.
Pierwszy okazję miał Dawid Nowak, który strzelał głową, ale minimalnie chybił. Śląsk szybko odpowiedział ładną akcją, po której w idealnej sytuacji znalazł się Robert Pich. Słowak jednak uderzył tak fatalnie z pola karnego, że Krzysztof Pilarz nie musiał nawet interweniować. Najlepszą szansę na gola miał Tomasz Hołota, który z kilku metrów zamiast do siatki trafił w nogę bramkarza gości.
Oba zespoły do końca dążyły do zdobycia zwycięskiego gola, ale im było bliżej ostatniego gwizdka, tym coraz więcej było chaosu na boisku. Gry w środku pola praktycznie już nie było, a oba akcje z jednej bramki przenosiły się pod drugą.
Nie jedną, ale dwie "piłki meczowe" miała Cracovia. Najpierw Nowak zakręcił Hołotą i znalazł się sam przed Pawełkiem, ale nawet nie trafił w bramkę. W doliczonym już czasie Sebastian Steblecki wpadł w pole karne, lecz zamiast do siatki, posłał piłkę w bramkarza Śląska. Chwilę później arbiter gwizdnął po raz ostatni.

Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Śląsk Wrocław - Cracovia 0:0

Składy:

Śląsk Wrocław: Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Dudu Paraiba - Droppa, Hateley - Mila, Danielewicz, Pich - F. Paixao

REKLAMA

Cracovia: Pilarz - Rymaniak, Żytko, Marciniak - Deleu, Dąbrowski, Covilo, Budziński, Zejdler - Rakels, Nowak

Mecze w 5. kolejce Ekstraklasy:

2014-08-15:

Korona Kielce - Górnik Zabrze (18.00)

REKLAMA

Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa (20.30)

2014-08-16:

Górnik Łęczna - Zawisza Bydgoszcz (15.30)

Piast Gliwice - Ruch Chorzów (18.00)

REKLAMA

Lech Poznań - Pogoń Szczecin (20.30)

2014-08-17:

Śląsk Wrocław - Cracovia Kraków (15.30)

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk (18.00)

REKLAMA

2014-08-18:

Podbeskidzie Bielsko-Biała - PGE GKS Bełchatów (18.00)

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej