Policja: tragiczny początek długiego weekendu. 26 osób zginęło
Policjanci apelują do wszystkich tych, którzy z wypoczynku planują wrócić w niedzielę, by na drodze zachowali szczególną ostrożność.
2014-08-17, 09:59
Posłuchaj
Od czwartku do soboty w 275 wypadkach drogowych zginęło 26 osób a 339 zostało rannych. Jak poinformowała Iwona Kuc z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, jak dotąd najtragiczniejszy był czwartek. Tego dnia w 92 wypadkach zginęło 12 osób.
Do tych, którzy będą wracali w niedzielę, zaapelowała m.in. by nie odkładali podróży na późne godziny wieczorne. Wtedy może być tłoczno na drogach dojazdowych do miast. - Dostosujmy prędkość do warunków panujących na drogach. Dni są krótsze, na jezdnie opadają już liście z drzew, w wielu rejonach kraju pada deszcz - może być ślisko - przestrzegła.
Właśnie niekontrolowane poślizgi w połączeniu z nadmierną prędkością są w sierpniu dość częstą przyczyną wypadków. Kierowcy są na nie nieprzygotowani, bo wielu z nich sądzi, że w poślizg można wpaść jedynie jesienią lub zimą.
W 2013 roku podczas długiego sierpniowego weekendu doszło do 392 wypadków. Zginęły w nich 42 osoby a 487 zostało rannych.
Ponad tysiąc pijanych kierowców
Podczas trzech pierwszych dni długiego weekendu policjanci zatrzymali 1078 pijanych kierowców. Najwięcej w sobotę - ponad 400. Wielu z zatrzymywanych kierowców piło poprzedniego dnia wieczorem lub nocą. Kilka godzin snu często nie wystarczy, by bezpiecznie siąść za kierownicą.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po wypiciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny. Jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
W zeszłym roku w długi sierpniowy weekend policjanci zatrzymali ponad 2 tys. pijanych kierowców.
Można stracić prawo jazdy
Podczas długiego weekendu policja prowadzi kontrole na drogach.
Zatrzymanie prawa jazdy grozi przede wszystkim tym kierowcom, którzy w sposób rażący łamią przepisy ruchu drogowego i stwarzają realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu - czyli np. wyprzedzają na trzeciego, przed wniesieniem czy na podwójnej ciągłej linii.
REKLAMA
W takich sytuacjach policjant może zatrzymać prawo jazdy i wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie kierowcy zakazem prowadzenie pojazdu na co najmniej kilka miesięcy. Od początku roku funkcjonariusze zatrzymali już w ten sposób ponad 5,6 tys. praw jazdy. Sądy zazwyczaj orzekają zakaz prowadzenia pojazdów na 3 lub 6 miesięcy.
PAP, kk
REKLAMA