Ekstraklasa: Lech Poznań znów nie potrafił wygrać. Cenny punkt Cracovii
W ostatnim meczu 7. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań zremisował na własnym boisku 1:1 z Cracovią. To trzeci kolejny remis "Kolejorza".
2014-08-31, 19:50
Dla Krzysztofa Chrobaka był to trzeci i zarazem ostatni mecz w roli szkoleniowca lechitów. Wszystkie pojedynki pod jego wodzą poznaniacy zremisowali, wcześniej podzielili się punktami z Pogonią Szczecin (1:1) i Ruchem Chorzów (0:0). Wynik remisowy niedzielnej konfrontacji nie krzywdzi żadnej ze stron, lecz z jednego punktu bardziej usatysfakcjonowana mogła być tylko ekipa z Krakowa.
Od poniedziałku obowiązki pierwszego trenera "Kolejorza" obejmie Maciej Skorża, który wraz ze swoimi asystentami Tomaszem Rząsą i Dariuszem Żurawiem, oglądali spotkanie z trybun. Pojedynek swojej nowej drużyny także w roli widza obserwował napastnik Zaur Sadajew, który w piątek podpisał roczny kontrakt z Lechem.
Gospodarze przed meczem zapowiadali, że tym razem nie prześpią pierwszej połowy, tak jak miało miejsce w trzech ostatnich meczach i od samego początku zaatakują rywala. I tak się też stało, bowiem od pierwszych minut krakowianie zostali zepchnięci do defensywy. Poznaniacy jednak tylko strzałami z dystansu próbowali zaskoczyć Grzegorza Pilarza, natomiast brakowało już pomysłu na przeprowadzenie bardziej składnych akcji.
Piłkarze Cracovii, którzy przez pierwsze 20 minut nie kwapili się do bardziej zdecydowanych ataków, najwyraźniej uśpili czujność poznańskiej obrony. W 22. min po podaniu Dawida Nowaka, precyzyjnie po ziemi uderzył Marcin Budziński i goście objęli prowadzenie.
Lech miał spore kłopoty z rozgrywanie ataku pozycyjnego i Pilarz nie miał zbyt wiele pracy. Dopiero w doliczonym czasie gry strzał Gergo Lovrencsicsa był bliski celu - piłka odbiła się od poprzeczki. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, schodzących do szatni lechitów żegnały gwizdy ze strony własnych kibiców.
Zaledwie 25 sekund po wznowieniu gry, wicemistrzowie Polski doprowadzili do wyrównania. Po podaniu Vojo Ubiparipa, w sytuacji sam na sam znalazł się Kasper Hamalainen, minął bramkarza i posłał piłkę do pustej siatki.
Mecz się nieco ożywił, kilak minut później znów dwójkowa akcja Ubiparip-Hamalainen mogła zakończyć się golem - Fin uderzył efektownie piętą, lecz zbyt lekko by zaskoczyć Pilarza.
Goście nie zamierzali jednak zadowolić się jedynym punktem i momentami potrafili przejąć inicjatywę, spychając poznańską drużynę do obrony. Groźnie strzelali m.in. Nowak i Deleu. Piłkarzom obu zespołów w końcówce brakowało już też determinacji pod bramką rywali i wynik nie uległ zmianie.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Chrobak (trener Lecha Poznań): "Niewątpliwie ten wynik to dla nas zawód. Mecz się źle dla nas ułożył, zaczęliśmy z dużym animuszem, sporo było akcji i strzałów. Natomiast pierwszy atak przeciwka zakończył się powodzeniem. Pierwsza połowa przebiegała pod nasze dyktando, zespół z dużą determinacją dążył do odrobienia strat. Niestety raziła nieporadność pod bramką rywala. Martwi mnie druga połowa. Szybko wyrównaliśmy i byłem przekonany, że pójdziemy za ciosem. Tymczasem ten zapał słabł, brakowało nam środków. Trochę wpływ na to miały wymuszone zmiany z powodu drobnych kontuzji Pawłowskiego i Hamalainena. Zmiany, które dokonałem, nic nie wniosły w grę ofensywą. Mam olbrzymi niedosyt z pracy w roli pierwszego szkoleniowca Lecha. Jest to jednak moja osobista porażka - liczyłem na zdobycie siedmiu punktów w tych trzech meczach, a wywalczyliśmy zaledwie trzy".
Robert Podoliński (trener Cracovii): "Cieszymy się z jednego punktu wywalczonego na bardzo trudnym terenie. Niestety po raz kolejny tracimy bramkę, która nadawałaby się na oddzielną płytę z cyklu "pomagajmy przeciwnikowi zrobić nam krzywdę". Mam tylko nadzieję, że ten serial skończymy po przerwie na reprezentację. Ważny punkt, wybiegany, wywalczony ogromnym nakładem sił. Za to dziękuję moim chłopakom. Mieliśmy ciężki tydzień po spotkaniu z Podbeskidziem. Musimy szanować ten punkt i traktować w kategorii małego sukcesu".
Lech Poznań - Cracovia Kraków 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Marcin Budziński (22), 1:1 Kasper Hamalainen (46).
Żółta kartka - Lech Poznań: Tomasz Kędziora, Karol Linetty. Cracovia Kraków: Miroslav Covilo.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 14 884.
Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Maciej Wilusz, Luis Henriquez (40. Barry Douglas) - Gergo Lovrencsics, Karol Linetty, Kasper Hamalainen (81. Dariusz Formella), Darko Jevtic, Szymon Pawłowski (69. Dawid Kownacki) - Vojo Ubiparip.
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Bartosz Rymaniak, Mateusz Żytko, Adam Marciniak - Deleu, Mateusz Cetnarski, Miroslav Covilo (68. Paweł Jaroszyński), Damian Dąbrowski, Boubacar Dialiba (86. Dariusz Zjawiński) - Marcin Budziński, Dawid Nowak (81. Łukasz Zejdler)
7. kolejka Ekstraklasy (30-31 sierpnia)
Piast Gliwice - Zawisza Bydgoszcz 29 sierpnia, 18:00
Wisła Kraków - GKS Bełchatów 29 sierpnia, 20:30
Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 30 sierpnia, 15:30
REKLAMA
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 30 sierpnia, 18:00
Korona Kielce - Jagiellonia Białystok 30 sierpnia, 20:30
Lechia Gdańsk - Ruch Chorzów 31 sierpnia, 15:30
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 31 sierpnia, 15:30
REKLAMA
REKLAMA