Szpica NATO: możemy czuć się bezpieczniej?

Wzmocnienie wschodniej flanki, wydzielenie sił natychmiastowego reagowania, podniesienie wydatków obronnych – to główne ustalenia szczytu NATO w walijskim mieście Newport. Czy po ustaleniach szczytu możemy czuć się bezpieczniej?

2014-09-13, 17:25

Szpica NATO: możemy czuć się bezpieczniej?
Nowo powołane przez NATO siły zadaniowe bardzo wysokiej gotowości, czyli tzw. szpica, będą liczyć około pięciu tysięcy żołnierzy i będą wspierane przez siły morskie, lotnictwo i siły specjalne. Szpica to odpowiedź na zagrożenie ze strony Rosji.Foto: flickr/Medien Bundeswehr

Posłuchaj

13.09.14 Jadwiga Zakrzewska: „Utworzenie szpicy pokazuje, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej nie są członkami drugiej kategorii (…)”
+
Dodaj do playlisty

Kraje członkowskie Paktu Północnoatlantyckiego zgodziły się na utworzenie w ramach sił odpowiedzi (NRF) tzw. szpicy – wielonarodowych, kilkutysięcznych sił zdolnych w ciągu kilkudziesięciu godzin zacząć działać w dowolnym miejscu na świecie. Według prezydenta Bronisława Komorowskiego liczyłyby one około 5 tys. żołnierzy.

Polska w strukturach NATO

Polska i inne kraje bałtyckie sygnalizują gotowość, żeby na ich terytorium znalazła się infrastruktura potrzebna do przyjęcia ewentualnego wsparcia. Plany przygotowywane na wypadek agresji mają być sprawdzane w trakcie ćwiczeń. Nowe zadania związane z podniesieniem gotowości ma otrzymać także działające w Szczecinie dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód.

–Nasza dyplomacja i nasz prezydent wyraźnie sformułowali zagrożenia, jakie mogą czyhać ze strony Wschodu. Wydaje mi się, że uzyskali to, co najważniejsze. Po powrocie podjęto decyzje ważne dla Polski, jak powiększenie kwatery wojskowej w Szczecinie, zwiększenie liczebności personelu NATO, rozbudowanie głównych struktur wojskowych i utworzenie tzw. szpicy – mówiła w Polskim Radiu 24 Jadwiga Zakrzewska, wiceprzewodnicząca Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, była wiceprzewodnicząca Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.

NATO – Rosja

Zdaniem Jadwigi Zakrzewskiej spotkanie w Newport było także końcem romansu Sojuszu Północnoatlantyckiego z Rosją i próbą stworzenia nowej strategii. Jan Tarczyński, dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej, twierdzi natomiast, że Rosja nikogo się nie boi.

– Przeciwnikiem Traktatu Waszyngtońskiego z 4 kwietnia 1949 roku był Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich.  Obecne powstanie sił szybkiego reagowania – odpowiednio wyposażonych, rozmieszczonych strategicznie i mających możliwość wejścia na teren wroga naprawdę błyskawicznie i skutecznie to bardzo mądra koncepcja, jednak Rosja, przypuszczam, i tak  niczego i nikogo się nie boi – nie jest ona wcale krajem słabym. Na zbrojenia przeznacza dużo więcej pieniędzy niż inne kraje europejskie – powiedział Jan Tarczyński.

PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz

Polecane

Wróć do strony głównej