Czechy: cicha wojna handlowa w Unii Europejskiej?

Czechy chcą kontrolować ceny importowanej żywności. Według eksporterów to cicha wojna handlowa w UE - pisze "Puls Biznesu".

2014-09-25, 08:51

Czechy: cicha wojna handlowa w Unii Europejskiej?
Nasi producenci muszą szukać nowych rynków zbytu dla swoich produktów, ale potrzebują do tego wsparcia ze strony państwa. . Foto: sxc.hu

Rząd w Pradze właśnie zatwierdził przepisy, zgodnie z którymi importer żywności na 48 godz. przed wprowadzeniem jej do obrotu będzie musiał zgłosić organom kontrolnym nie tylko towar, ale też cenę, za jaką zamierza go sprzedać.
Czeski resort rolnictwa podaje, że kontrole będą ukierunkowane na towary "z podejrzanie niską ceną, gdyż niesie ona ryzyko niższych parametrów jakościowych i higienicznych".

Czesi bronią swojego rynku
- To efekt rosyjskiego embarga i cichej wojny handlowej w UE. Czechy próbują wprowadzić mechanizmy protekcjonistyczne, żeby chronić swoich producentów - ocenia jednak Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Jak zauważa, przepisy, które mogą mieć realny wpływ na funkcjonowanie wolnego rynku w UE, wymagają notyfikacji wszystkich krajów Unii, a Polska powinna stanowczo im się sprzeciwić.
- Zgodnie z projektowanym czeskim prawem, każdy oferujący cenę niższą niż producent czeski będzie podejrzany o sprzedawanie produktów niskiej jakości lub naruszających zasady bezpieczeństwa żywności - wskazuje.
W 2013 r. polski eksport spożywczy do Czech wyniósł blisko 1,1 mld euro.

Owoc embarga. Rolnicy liczą straty

REKLAMA

TVP/x-news

PAP, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej