Al-Kaida ostrzelała ambasadę USA w Jemenie
Atakujący użyli lekkiego działka przeciwczołgowego. Pocisk spadł 200 metrów od budynku amerykańskiego przedstawicielstwa. Rannych zostało co najmniej dwóch jemeńskich policjantów ochraniających gmach.
2014-09-27, 22:32
Napastnicy odpalili pocisk rakietowy z samochodu. Kilka  godzin po incydencie ugrupowanie Ansar al-Szaria powiązane z Al-Kaidą  Półwyspu Arabskiego (AQAP) oświadczyło na swym koncie na Twitterze, że  to ono zaatakowało ambasadę w reakcji na piątkowy nalot amerykańskiego  drona w prowincji Dżauf na północy Jemenu. Terroryści podali, że w ataku bezzałogowego samolotu ciężko ranne zostały dzieci.
Źródła plemienne, na  które powołuje się Reuters, potwierdziły, że w nalocie w  prowincji Dżauf zginęli dwaj członkowie Al-Kaidy, dwaj zostali ranni i  że informowano też o rannych dzieciach.
Waszyngton przyznaje, że używa dronów w Jemenie, lecz nie komentuje tego publicznie.
W piątek Departament Stanu USA ostrzegł obywateli swojego kraju, by  opuścili ten kraj z powodu niestabilnej sytuacji w tym państwie. Dodał, że liczba pracowników w amerykańskich budynkach  administracyjnych została zmniejszona.
Al-Kaida  w Jemenie, w tym AQAP i jej filie, jest jedną z najbardziej aktywnych  odnóg sieci stworzonej przez Osamę bin Ladena.
IAR/PAP/iz