Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz. Wysokie zwycięstwo "Portowców"
W niedzielnym meczu 11. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin pokonała u siebie Zawiszę Bydgoszcz 3:0 (2:0).
2014-10-05, 17:19
Posłuchaj
Pogoń Szczecin pewnie pokonała Zawiszę Bydgoszcz 3:0. Dla Portowców  oznacza to powrót do górnej ósemki ekstraklasy, sytuacja Zawiszy po  kolejnej porażce staje się coraz trudniejsza. 
To miał być mecz  na przełamanie. Pogoń, mimo wygranej dwie kolejki wcześniej w Gdańsku,  nie zbiera dobrych opinii za swą grę. Zawisza zamyka tabelę i mimo  wymiany szkoleniowca gra fatalnie. Przed tygodniem podopieczni Mariusza  Rumaka przerwali wprawdzie serię 11 porażek z rzędu, ale jeśli zespół  nadal będzie prezentował taki styl, jak w Szczecinie, to będzie  oznaczało rozpoczęcie kolejnej niechlubnej serii.
Na trybunach  stadionu im. Floriana Krygiera słychać było opinie, że Zawisza jako żywo  przypomina Pogoń z czasów schyłku Antoniego Ptaka - mnóstwo  obcokrajowców, którzy prezentują się żałośnie. 
W 22. minucie  wreszcie ataki Pogoni przyniosły sukces, choć bramka padła nie po  składnej akcji, a ze stałego fragmentu gry. Z rzutu wolnego z prawej  strony boiska centrował kapitan "Portowców" Rafał Murawski, przerzucił  piłkę na lewą stronę pola karnego, a tam Adam Frączczak uderzył z  woleja. Lekko, ale piłka po odbiciu się od słupka bramki gości wpadła do  siatki.
Gol nie zmienił przebiegu meczu. Nadal stroną dominującą  była Pogoń. Szybko więc powiększyła prowadzenie. I ponownie gol padł po  uderzeniu z woleja. Tym razem do wybitej piłki tuż za polem karnym  dopadł Łukasz Zwoliński i mocnym strzałem trafił do siatki.
Potem jeszcze raz Zwoliński był bliski strzelenia gola, ale jego uderzenie w 33. min. Andrzej Witan zdołał obronić.
Po  przerwie Rumak rzucił na szalę wszystko, co miał - na boisko wpuścił  dwóch powracających do zdrowia asów swego zespołu: Michała Masłowskiego i  Herolda Goulana. Miało to zmienić obraz gry na korzyść gości, ale nic  takiego się nie stało. 
Już w 48. min. powinno być 3:0, po tym  jak Witan wybił piłkę wprost pod nogi Frączczaka. Ten drugi dynamicznie  wbiegł w pole karne, ale w sytuacji sam na sam bramkarz bydgoszczan  zdołał naprawić swój błąd. 
Trzeciego gola podopieczni Dariusza  Wdowczyka strzelili kwadrans później. Koronkową akcję strzałem zza pola  karnego zakończył Patryk Małecki. Witan zdołał z trudem obronić strzał,  ale na dobitkę Zwolińskiego nie mógł już nic poradzić. 
Na  kwadrans przed końcem Zwoliński powinien zaliczyć swój pierwszy w życiu  ekstraklasowy hat-trick. Po faulu na Maksymilianie Rogalskim sędzia  Szymon Marciniak podyktował "jedenastkę". Kibice skandowali nazwisko  Patryka Małeckiego (za co były wiślak podziękował im brawami), ale piłkę  wziął w ręce Adam Frączczak i po kilkudziesięciu sekundach oddał  Zwolińskiemu. Ten jednak strzelił przynajmniej trzy metry nad poprzeczką  i chwilę później Wdowczyk zastąpił go Jakubem Bąkiem. 
Potem  jeszcze Maciej Dąbrowski z podania Marcina Robaka trafił w słupek i mecz  zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:0, choć powinno być ono znacznie  bardziej okazałe.
Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Frąszczak (23), 2:0 Zwoliński (28), 3:0 Zwoliński (64)
Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Rudol, Golla, Hernani, Matynia, Frączczak, Murawski, Rogalski, Zwoliński, Małecki, Robak
Zawisza Bydgoszcz: Witan - Argyriou, Strąk, Araujo, Ziajka, Wagner, Drygas, Kadu, Wójcicki, Carlos, Alvarinho
Pogoń Szczecin stanie przed świetną okazją, by sięgnąć po 3 punkty. Gra drużyny Dariusza Wdowczyka nie wygląda dobrze w tym sezonie, "Portowcy" zajmują dopiero 10 pozycję w tabeli, co przy aspiracjach drużyny jest na pewno rozczarowaniem.
Do Szczecina przyjeżdża jednak najgorszy zespół Ekstraklasy, który ma wielkie problemy ze zdobywaniem punktów.
W 10 dotychczasowych spotkaniach bydgoszczanie zdobyli zaledwie 4 punkty i trener Mariusz Rumak stoi przed arcytrudnym zadaniem, choć trzeba przyznać, że w ostatnim meczu w grze zespołu widać było progres.
11. kolejka Ekstraklasy (3-5 października)
Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 Śląsk Wrocław
Wisła Kraków 0-1 Jagiellonia Białystok
Górnik Łęczna 1-0 Korona Kielce
Ruch Chorzów 1-2 Górnik Zabrze
Piast Gliwice - Legia Warszawa 5 października, 15:30
Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 5 października, 15:30
Lech Poznań - GKS Bełchatów 5 października, 18:00
man, ps