Górnicy deklaracje z exposé Ewy Kopacz przyjęli gwizdami. "Pobożne życzenia"
Przedstawiciele górniczych związkowców demonstrowali w środę przed Sejmem w czasie, gdy swoje exposé wygłaszała premier Ewa Kopacz.
2014-10-01, 15:54
Posłuchaj
Górnicy przyjęli deklaracje premier Ewy Kopacz dotyczące górnictwa gwizdami, głośnym bębnieniem i okrzykami. Szef rządu mówiła, że będzie chciała chronić nasz sektor węgla przed nieuczciwą konkrecją i wyciągnie go z kryzysu.
Premier zapowiedziała w exposé przyspieszenie prac nad ustawą, wspierającą polskie górnictwo.
Exposé Ewy Kopacz. Co obiecała nowa premier? >>>
Kopacz powiedziała, że celem nowych przepisów ma być ochrona naszego górnictwa przed nieuczciwą konkurencją, doprowadzenie do tego, by ta branża była rentowna i zmniejszenie kosztów energii w polskich domach. Projektowana ustawa zawiera przepisy, zakładające koncesjonowanie sprzedaży, określenie wymogów jakościowych węgla i zmiany w prawie zamówień publicznych, preferujące produkty pochodzenia unijnego. Kopacz zapowiedziała też wspieranie rozwoju nowoczesnych technologii węglowych.
REKLAMA
Źródło: Sejm/x-news
"Nie było mowy o najważniejszych problemach"
Premier nie odniosła się ani słowem do najistotniejszych problemów rynku pracy - płacy minimalnej, umów śmieciowych, segmentacji rynku pracy - tak exposé Ewy Kopacz skomentował szef "Solidarności" Piotr Duda. Jego zdaniem większość jej deklaracji należy uznać za pobożne życzenia.
Duda powiedział, że w exposé nie było też ani słowa o dialogu społecznym, który leży w gruzach. - Nie wspomniała również o najważniejszych dla przeciętnej polskiej rodziny informacjach takich jak np. kwota wolna od podatku, progi dochodowe czy pomoc socjalna dla najuboższych - wyliczał.
Jego zdaniem większość deklaracji szefowej rządu należy traktować jak pobożne życzenia, gdyż "realizacja większości z nich datowana jest na 2016 rok i później, a więc już po zakończeniu tej kadencji".
"Exposé Ewy Kopacz rozczarowuje"
- Zabrakło tego, co najbardziej buduje bezpieczeństwo polskich rodzin, a więc zdrowy rynek pracy i przyjazny system podatkowy, w tym dostępność do świadczeń socjalnych dla rodzin najuboższych - podsumował szef NSZZ "Solidarność".
Dodał, że choć "S" nie miała większych oczekiwań, jeśli chodzi o to wystąpienie, to "to, co powiedziała premier Ewa Kopacz, rozczarowuje".
REKLAMA
Decyzja o zorganizowaniu manifestacji w dniu exposé zapadła półtora tygodnia temu. Początkowo górnicy mieli protestować w związku z sytuacją w branży.
- Przyjechaliśmy, nie po to, by manifestować przeciwko komukolwiek, ale po to by zamanifestować problem - mówili górnicy przed Sejmem.
Akcentowali, że nie chodzi im o palenie opon czy odpalanie petard. Charakter tej manifestacji jest inny. - Demonstracja została zgłoszona i jest jako pokojowa - twierdzili.
Górnicy demonstrują pod Sejmem.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Górnicy chcą zapewnienia, że nie będzie likwidacji kopalń
- Spodziewamy się, że pani premier zauważy problemy polskiego górnictwa, że będzie kontynuacja dialogu, który rozpoczął poprzedni premier. Niestety go nie dokończył (...) liczymy, że pani premier przekaże nam sygnał, że branża nie została sama - mówił podczas konferencji poprzedzającej protest Dariusz Potyrała z Rady Krajowej Związku Zawodowego Górników w Polsce. Jak podkreślił, konieczne jest rozwiązanie problemu importu węgla, uregulowanie kwestii dot. wewnętrznego handlu węglem. - I musimy usłyszeć deklaracje, że nie będzie likwidacji polskich kopalń - podkreślił.
Manifestacja połączyła różne związki zawodowe
Jak mówił przewodniczący górniczej Solidarności Jarosław Grzesik, związkowcy wspólnie utworzyli sztab protestacyjny górniczych central związkowych i przyjechali od Warszawy "nie protestować przeciwko komuś lub czemuś, ale żeby zamanifestować problem". - Przyjechaliśmy od Warszawy, żeby wspólnie wysłuchać exposé pani premier i porozmawiać o problemach naszej branży (...) niekontrolowany napływ węgla zza naszych granic, zza granic UE, (z) Federacji Rosyjskiej powoduje, że nasze miejsca pracy, nasz byt są zagrożone. Nie będziemy czekać z założonymi rękami, ale podkreślam, że nasza manifestacja jest pokojowa - wyjaśniał.
- Podczas protestu Solidarność, nie tylko górnicza, pracownicza jest z wami. Pracownicy z innych branż, którzy nie mają takiej siły, zawsze mogli na was liczyć. Dziś my jesteśmy z wami, bo wasze problemy to problemy wszystkich pracowników w Polsce - mówił do protestujących Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność.
A szef OPZZ Jan Guz deklarował: "Dziś w sprawie górnictwa, branży, która przez lata budowała nasz kraj, niesiemy postulaty do Sejmu, by pani premier pamiętała o górnikach i ich rodzinach".
Plan naprawczy dla Kompanii Węglowej
Związkowcy z Kompanii Węglowej obwiniają spółkę o jednostronne zerwanie rozmów dotyczących planu naprawczego. Projekt zmian w spółce przewiduje między innymi, reorganizację produkcji, cięcie kosztów, restrukturyzację wielu kopalń. Najbardziej kontrowersyjny element planu to sformułowanie mówiące o potrzebie pozyskania dodatkowych pieniędzy na działalność Kompanii Węglowej. Górnicy mówią wprost: zarząd chce sprzedać część kopalń. Wśród potencjalnych kupców najczęściej wymienia się Węglokoks.
Górnicy z kopalni Kazimierz-Juliusz wygrali z rządem wszystko >>
REKLAMA
Górnicy w drodze na manifestację pod Sejmem.
Źródło: TVN24/x-news
Spotkanie z marszałkiem Sejmu
Radosław Sikorski przyjął delegację manifestujących przez Sejmem górników. Zadeklarował przekazanie postulatów górniczych premier Ewie Kopacz.
REKLAMA
- Marszałek przyjął naszą petycję. Zadeklarował, że jeszcze dziś nasze postulaty zostaną przekazane premier Kopacz. Zapewnił, że jest gospodarczym patriotą i powiedział, że w polskich piecach powinien być spalany polski węgiel - relacjonował spotkanie przewodniczący górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
Eksperci o zapowiedziach premier ws. górnictwa.
Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news
REKLAMA
IAR/PAP, awi
REKLAMA