Eksperci: drastyczny spadek cen ropy wstrząśnie globalną gospodarką
Gwałtowne spadki cen ropy spowodują wstrząsy gospodarcze i polityczne na całym świecie; kraje eksportujące surowiec przygotowują się na znacznie mniejsze dochody, dla importującej ropę Europy jest to chwila wytchnienia - mówią eksperci w rozmowie z AP.
2014-10-17, 11:45
Posłuchaj
Ropa potaniała o 27 proc. w stosunku do jej najwyższych notowań w tym roku, a problem polega na tym, że kraje eksportujące przyzwyczaiły się do pewnego poziomu dochodów i adekwatnych do nich wydatków, zwłaszcza, że ceny surowca były stosunkowo stabilne przez ostatnie cztery lata i utrzymywały się mniej więcej na poziomie 110 dol. za baryłkę - mówi ekspert waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS) Edward Chow.
Bankier: Na rynku ropy występuje nadpodaż. Ale to jeszcze nie kryzys
Bloomberg/x-news
REKLAMA
Zyski drastycznie spadają
Niższe ceny ropy oznaczają, że dzienne dochody krajów i firm produkujących ropę są mniejsze o 2,8 mld; tymczasem z powodu osłabienia globalnej gospodarki spada popyt, zaś produkcja, zwłaszcza w USA rośnie.
Rosja ma duży problem z budżetem
Kraje OPEC odczują spadek cen, ale znacznie bardziej boleśnie odbije się on na budżetach Rosji, Wenezueli i Iraku; rządy tych krajów pilnie potrzebują gotówki na zabudżetowane wydatki. We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin wyraził zaniepokojenie spadkami cen ropy i zapowiedział, że jeśli trend ten się utrzyma, to Kreml może być zmuszony do cięcia wydatków.
Analitycy Sbierbanku, największego banku Rosji oceniają, że ropa musiałaby kosztować co najmniej 104 dol. za baryłkę, by Rosja mogła zrównoważyć budżet w przyszłym roku.
"Rosji nie czeka nas koniec świata"
Rosji nie czeka koniec świata - twierdzą rosyjscy ekonomiści. Jednak w ich opinii, bardzo poważny kryzys gospodarczy może zachwiać podstawami państwa. Profesor Siergiej Gurijew wiąże przyszłość gospodarczą Rosji z jakością jej kontaktów z Zachodem.
Według Gurijewa, jeśli utrzymają się zachodnie sankcje, a ceny ropy na światowych giełdach będą spadać, to pieniądze w rosyjskim budżecie skończą się za rok. - Nie nastąpi jednak żaden koniec świata - tłumaczy ekspert w rozmowie z telewizją „Deszcz”. - Przeżyliśmy już kilka kryzysów gospodarczych, to nie koniec świata, lecz jedynie trzeba będzie żyć inaczej - dodaje Gurijew. Zaznacza jednocześnie, że Rosjan czeka spadek wynagrodzeń, wzrost podatków i mnóstwo wyrzeczeń. Obecnie rosyjski rubel pobił wszelkie rekordy spadków, a ceny ropy, mające wpływ na wielkość budżetu państwa, również wciąż spadają.
Ekspert DM BOŚ: Rynek ropy jest upolityczniony
REKLAMA
TVN24 Biznes i Świat/x-news
W Wenezueli powstanie potężna dziura budżetowa
Wenezuela finansuje projekty społeczne z dochodów z eksportu ropy, ale teraz, by zrealizować zobowiązania potrzebowałaby cen na poziomie 110 dol. za baryłkę. W ubiegłym tygodniu szef dyplomacji Wenezueli Rafael Ramirez zaapelował o zorganizowanie w trybie pilnym spotkania krajów zrzeszonych w OPEC z nadzieją na to, że uda się uzgodnić zmniejszenie produkcji ropy do poziomu, który pozwoli wywindować ceny powyżej 100 dol.
Arabia Saudyjska ma rezerwy
Trudno jednak oczekiwać, że taki plan zaaprobuje największy światowy eksporter ropy, Arabia Saudyjska. Według ocen Merrill Lynch ma ona rezerwy rzędu 700 mld dol. i może spokojnie przeczekać okres niekorzystnych dla siebie cen, choć już przy cenie 85 dol. za baryłkę wchodzi w deficyt budżetowy.
Według ekspertów, na których powołuje się AP, Arabia Saudyjska chce wykorzystać niskie ceny ropy do tego, by zmusić firmy naftowe do ograniczenia produkcji z najdroższych źródeł.
Irak liczy na to, że dochody ze zwiększonego eksportu ropy pomogą sfinansować wojnę z dżihadystami z Państwa Islamskiego, ale musi się liczyć raczej z tym, że dochody te jeszcze spadną - prognozuje AP.
REKLAMA
Zyskuje Europa i Chiny
Tania ropa przyniesie wytchnienie chińskiej gospodarce, która zdaje się tracić impet, jednak - zdaniem eksperta z chińskiej szkoły wyższej ds. ropy naftowej, profesora Huanda Bingjie - nie zdoła to zrównoważyć efektów gospodarczego spowolnienia w Państwie Środka.
W ostatnich tygodniach inwestorzy zaczęli wysprzedawać akcje firm energetycznych, obawiając się, że utrzymujące się długo niskie ceny surowca spowodują załamanie boomu produkcyjnego w USA, Kanadzie i Brazylii. Wyprzedaż tych walorów była tak znacząca, że spowodowała spadki na światowych giełdach.
Niskie ceny ropy są jednak korzystne dla Europy. Zdaniem ekonomisty Barenberg Bank Christiana Schulza 10-procentowa zniżka cen surowca zwiększy PKB strefy euro o 0,1 proc.
Ceny ropy pikują, benzyna i ON tanieją znacznie wolniej
Agencja TVN/x-news
REKLAMA
PAP/IAR, abo
REKLAMA