Śmierć pod Annapurną. Wznowiona akcja ratunkowa
W rejonie tragedii ciągle może przebywać kilkadziesiąt osób. Według Nepalczyków pewne jest, że nie żyje co najmniej 32 turystów.
2014-10-17, 12:40
Posłuchaj
W czwartek MSZ potwierdził, że w Himalajach zginęło troje Polaków.
Nie jest jasne ilu Polaków w ogóle było w zagrożonym rejonie. Wiadomo, że część z nich wyjechała w Himalaje z krakowskim biurem podróży Gaudeamus Travel. Według Sławomira Noska, z tego biura, pięciu Polaków, którym udało się uniknąć lawiny, po drodze mijało kilku innych rodaków.
Cała piątka rozmówców Noska, zdążyła zejść do niżej położonej miejscowości Muktinath. Później śmigłowiec przewiózł ich do stolicy Nepalu. W Katmandu trafili do szpitala na obserwację.
REKLAMA
Akcję ratowników w okolicy Annapurny utrudniają opady śniegu i porywisty wiatr. Z najwyżej położonego miejsca trasy trekkingowej ewakuowano w piątek 40 wspinaczy. W czwartek z terenów, na które zeszły lawiny wojsko przetransportowało ponad 200 osób.
Wiadomo już że w Nepalu zginęli obywatele tego kraju a także: Polski, Słowacji, Kanady, Izraela i Indii.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło infolinię dla rodzin poszkodowanych wskutek zejścia lawiny w Nepalu. Numer infolinii to +48 22 523-88-80.
REKLAMA
TVN24/x-news
Październik jest najpopularniejszym miesiącem trekkingowym dla tysięcy zagranicznych wspinaczy w Nepalu. Polska ambasada w Delhi ostrzega jednak przed wyjazdami w góry tego kraju. "Ze względu na złe warunki pogodowe oraz zagrożenie lawinowe w Himalajach Nepalskich, ze szczególnym uwzględnieniem rejonu masywu Annapurny, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca obywatelom polskim powstrzymanie się w najbliższym czasie od wyjazdów w tereny zagrożone, a osobom tam przebywającym zachowanie szczególnej ostrożności oraz dostosowanie się do wszystkich poleceń władz miejscowych" - głosi oświadczenie ambasady.
IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA