Afera szpiegowska. Politycy: trzeba działać w cieniu, a nie w świetle kamer

Po zatrzymaniu dwóch osób oskarżonych o szpiegowanie na rzecz obcego wywiadu większość polityków jest zdania, że nie należy wtrącać się do metod pracy kontrwywiadu. Ich zdaniem każda informacja, która w tej chwili pojawia się w mediach, może być elementem gry służb.

2014-10-19, 14:57

Afera szpiegowska. Politycy: trzeba działać w cieniu, a nie w świetle kamer

Posłuchaj

Oficer WP i prawnik w areszcie - relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman uważa, że za mało wiemy, żeby oceniać działalność polskich służb. Jedno jest pewne - jest dowód na działanie wrogich agentów w Polsce. Hofman dodał, że szybkie aresztowanie szpiegów to jedna z metod służb specjalnych. - Można było też w tej sprawie postępować inaczej, jest za mało wiedzy, żeby to powiedzieć - zaznaczył poseł PiS. Podkreślił, że duża część rządzących polityków, a także publicystów przyznała, iż różne ważne instytucje są mocno zagrożone penetracją rosyjskiego wywiadu.

Sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Krzysztof Gawkowski powiedział, że pojmanie szpiegów to element dziwnej gry. Jego zdaniem, służby powinny najpierw pracować nad przewerbowaniem schwytanego agenta. Tymczasem najpierw ujawnia się materiały a potem, kilka godzin po przeszukaniu domu podejrzanego prawnika, pojawia się informacja o liście polityków do zwerbowania. Według Gawkowskiego można zadać pytanie, czy polskie służby działają sprawnie i czy obcy wywiad nie wpływa na to, co się dzieje w tej sprawie.

(Film - Płk. I. Szeląg: Oficerowi oskarżonemu o szpiegostwo grozi od 3 do 15 lat więzienia/ Źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisław Żelichowski przyznaje, że najpierw bagatelizował sprawę szpiegów. Teraz jednak uważa, że wszystko należy pozostawić profesjonalistom. - Każdy ma takich szpiegów, na jakich zasługuje - powiedział Żelichowski dodając, że początkowo uważał sprawę za grę służb specjalnych. Gdy jednak po posiedzeniu sejmowej komisji do spraw służb posłowie różnych klubów mówili, że sprawa jest poważna, to trudno im nie wierzyć - zaznaczył Żelichowski.

Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu przypomina, że służby powinny działać w ciszy i spokoju. W przeciwnym razie powinna się tym zająć odpowiednia instytucja rządowa, "która zbada, dlaczego nasze służby stały się tak transparentne i dlaczego ich działalność jest powszechnie komentowana we wszystkich możliwych mediach" - powiedział Rozenek. Dodał, że trzeba też brać pod uwagę możliwość dezinformacji ze strony polskich lub obcych służb.

(Film - Trzy miesiące aresztu dla oficera podejrzanego o szpiegostwo. "Obawa matactwa i ucieczki"/ Źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Profesor Tomasz Nałęcz podkreślił, że to, co publicznie wiemy o aferze szpiegowskiej, to decyzja odpowiednich ludzi, a nie sprawa przypadku. - Sądzę, że komisji do spraw służb są ludzie na tyle odpowiedzialni, że te niby przecieki z komisji też są elementem pewnej gry. Rozumiem, że posłowie są lojalni wobec państwa polskiego - zaznaczył prezydencki doradca. - Poczekajmy. Tyle wiemy, ile służby chcą - zakończył profesor Nałęcz.

W środę Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała dwie osoby - podpułkownika Wojska Polskiego oraz cywilnego prawnika. Obu mężczyznom postawiono zarzuty pracy na rzecz obcego państwa i aresztowano na trzy miesiące. W piątek blisko dwie godziny sejmowa komisja ds. służb specjalnych wysłuchiwała szefa ABW płk. Dariusza Łuczaka, który przedstawiał informację o aferze szpiegowskiej. Marek Biernacki (PO) po zakończeniu posiedzenia komisji powiedział, że podejrzani mężczyźni pracowali na rzecz Rosji - dla rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.

(Film - "Akcja naszego wywiadu to udany strzał w GRU". Posłowie po komisji ds. służb specjalnych/ Źródło: TVN24/x-news)

REKLAMA

Zatrzymanemu oficerowi grozi od trzech do piętnastu lat więzienia, a prawnikowi od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej