Primera Division: świetni Krychowiak i Wilk, Messi blisko rekordu

Gwiazdor Barcelony, Leo Messi, trafił po raz 250. w Primera Division i zbliżył się do rekordu Baska Telmo Zarry. W Sevilli i Deportivo La Coruna świetnie spisali się Polacy - Grzegorz Krychowiak i Cezary Wilk.

2014-10-20, 11:26

Primera Division: świetni Krychowiak i Wilk, Messi blisko rekordu
Leo Messi stoi przed szansą zostania najlepszym strzelcem w historii Primera Division. Foto: PAP/EPA/TONI ALBIR

Kibice Primera Division odliczają dni do wielkiego El Clasico - już w sobotę Real Madryt zmierzy się z Barceloną. Bardzo udany weekend zanotowali polscy defensywni pomocnicy - Grzegorz Krychowiak i Cezary Wilk.

Pełnowymiarowy debiut Wilka

Cezary Wilk zadebiutował w Primera Division od pierwszej minuty. Defensywny pomocnik znalazł się w wyjściowym składzie Deportivo po tym, jak kontuzji doznał Juan Dominguez i bardzo dobrze zastąpił podstawowego zawodnika drużyny. Walczył w środku pola, zanotował kilka ważnych odbiorów, odpowiedzialnie rozgrywał piłkę. Nie było w jego grze fajerwerków, jednak nie jest to zawodnik, od którego oczekuje się dyrygowania ofensywą drużyny.

Wilk znalazł uznanie wśród hiszpańskich dziennikarzy i zebrał bardzo dobre oceny. Deportivo pokonało faworyzowaną Valencię 3:0. Zespół wychowanka warszawskiej Polonii nie zaczął zbyt dobrze sezonu, w dotychczasowych 8 spotkaniach uzbierał 7 punktów i znajduje się na 15. pozycji w tabeli.

Kibice liczą na to, że wygrana z Valencią będzie początkiem drogi w górę tabeli. Wilk pokazał, że może być jednym z zawodników, którzy przyczynią się do poprawy wyników, dał jasny sygnał, że gra w Primera Division to nie za wysokie progi.

REKLAMA

Rewelacyjnie spisuje się Sevilla Grzegorza Krychowiaka. Polak rozegrał w niedzielę cały mecz z Elche, a jego zespół wygrał 2:0 i pozostał na drugim miejscu w tabeli, tuż za plecami Barcelony.

Krychowiak zagrał na swoim poziomie, rządząc w środkowej strefie boiska. Polak robi furorę swoimi występami, zostawiając na boisku serce, walcząc o każdą piłkę i grając bardzo odpowiedzialnie.

Źródło:Agencja TVN/x-news

REKLAMA

Messi blisko rekordu, prasa podkręca atmosferę przed Gran Derbi

Na kwadrans przed końcem spotkania Barcelony z Eibar, który Katalończycy wygrywali 3:0, trener Luis Enrique chciał dać szansę wchodzącemu do zespołu Munirowi El Haddadiemu. Szkoleniowiec postanowił zdjąć z boiska Leo Messiego, który wpisał się na listę strzelców kilka minut wcześniej.

Była to 250. bramka Argentyńczyka w Primera Division, która pozwoliła mu zbliżyć się na odległość zaledwie jednego trafienia do Telmo Zarry, baskijskiego napastnika, który od pół wieku pozostaje najskuteczniejszym piłkarzem hiszpańskich rozgrywek.

Hiszpańscy dziennikarze relacjonowali, że wołany przez trenera Messi odwrócił się plecami, całkowicie go ignorując - najwyraźniej nie miał zamiaru zakończyć swojego występu przed ostatnim gwizdkiem sędziego.

Szkoleniowiec bagatelizował całą sprawę, tłumacząc, że chciał dać odpocząć gwiazdorowi "Dumy Katalonii" przed sobotnim El Clasico, a Messi doskonale wie, ile czasu jest w stanie spędzić na boisku. Ostatecznie zamiast niego na ławce usiadł Neymar.

REKLAMA

Barcelonę czeka trudny tydzień, ponieważ jeszcze przed starciem z Realem czeka ją mecz z Ajaxem Amsterdam w Lidze Mistrzów i plotki o zgrzytach w drużynie są ostatnią rzeczą, której potrzebuje Luis Enrique. Starcie zapowiada się pasjonująco także dlatego, że do gry po odcierpieniu kary zawieszenia wróci Luis Suarez.

Real prezentuje świetną formę w ostatnich meczach, w sobotę rozgromił Levante 5:0 i potwierdził to, na co liczą wszyscy fani Primera Division - w sobotni wieczór kibiców czeka fascynujące widowisko.

ps, polskieradio.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej