Zbigniew Gutkowski blisko tytułu oceanicznego mistrza świata. Brakuje... żagli [ROZMOWA IAR]

Jeden z najlepszych żeglarzy oceanicznych - Zbigniew "Gutek" Gutkowski niemal od roku przygotowuje się do okołoziemskich regat Barcelona World Race. Polak ma szansę na tytuł oceanicznego mistrza świata.

2014-11-05, 08:50

Zbigniew Gutkowski blisko tytułu oceanicznego mistrza świata. Brakuje... żagli [ROZMOWA IAR]
. Foto: fot. SXC

Posłuchaj

Tytuł oceanicznego mistrza świata byłby pierwszym w historii polskiego żeglarstwa. O szansach na osiągnięcie takiego sukcesu ze Zbigniewem Gutkowskim rozmawiał Darek Matyja (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dobre miejsce w Barcelona World Race może zadecydować o zdobyciu przez Polaka tytułu oceanicznego mistrza świata - byłby to pierwszy taki przypadek w historii polskiego żeglarstwa.
Mimo spełnienia wszystkich warunków formalnych i zakwalifikowania się do Barcelona World Race start w tych regatach stanął jednak pod znakiem zapytania. Zabrakło bowiem pieniędzy na... nowe żagle. Ze Zbigniewem Gutkowskim rozmawiał Darek Matyja.
Darek Matyja: Jakiej rangi jest to impreza?
Zbigniew Gutkowski: Ranga tego wyścigu jest bardzo wysoka, ponieważ jest duży współczynnik punktowy. Punkty, które zdobywamy liczą się do klasyfikacji oceanicznych mistrzostw świata. Ta impreza zamyka ten sezon i w tej chwili zajmuję szóste miejsce w rankingu światowym i przy odrobinie szczęścia, jeżeli zajmę dobrą pozycję, a najlepiej gdybym wygrał - prawdopodobnie zostałbym wtedy mistrzem świata. Oceanicznym mistrzem świata, po raz pierwszy w historii ktoś z tego regionu świata mógłby się znaleźć na tak wysokim miejscu - to by było wspaniałe. Moim największym sukcesem do tej pory jest zajęcie drugiego miejsca w wyścigu dookoła świata - VELUX 5 Oceans, który odbywał się w 2010 i 2011 roku. Specjalizuję się w bardzo długich wyścigach na trasach dookoła świata lub na trasach przez Atlantyk, tzw. transatlantyckich regatach. Przede wszystkim jednoosobowych, ostatnio trafiają się także wyścigi dwuosobowe i teraz przed nami (z "Gutkiem" ma popłynąć Maciej "Świstak” Marczewski - przyp. red.) taka impreza - wyścig dookoła świata Barcelona World Race - właśnie w dwie osoby.
DM: Kiedy ta impreza ma się odbyć?
ZG: Start do wyścigu jest przewidziany na 31 grudnia o godzinie 13:00 z Barcelony dookoła świata - meta w Barcelonie.
DM: Przygotowania nie trwały miesiąc czy dwa, tylko znacznie dłużej...
ZG: Przygotowania do tych regat rozpoczęły się tak naprawdę rok temu, regatami Transat Jacques Vabre, które były jednocześnie kwalifikacją do regat Barcelona World Race.
DM: Czy w tych regatach nie może brać udziału każdy, kto może sobie kupić dobry sprzęt?
ZG: Trzeba spełnić wiele wymogów klasowych. Trzeba być członkiem klasy, trzeba wykupić tzw. superlicencję, trzeba zdobyć tę superlicencję, trzeba mieć jacht klasowy, a dokładnie klasy IMOCA 60 - tylko takie jachty są dopuszczane do tego typu zawodów. Dopiero wtedy możemy robić kwalifikację, zgłaszać się do poszczególnych wyścigów po to, żeby potem móc wystartować w najważniejszych imprezach sezonu.
DM: IMOCA 60, czy mógłbyś to rozszyfrować?
ZG: Związek regatowy zawodników klasy jachtów długości 60 stóp.
DM: 60 stóp - ile to metrów?
ZG: 18,28 - taka jest długość łódki. Nie może być ani dłuższa, ani krótsza. Ja pokonałem tą łódką najwięcej 500 mil na dobę, największa prędkość chwilowa wyniosła 34 węzły. Jedna mila to jest 1852 metry, czyli możemy pomnożyć prawie razy dwa - 65 km/h, taka jest prędkość jachtu po wodzie.
DM: Drogie są takie jachty?
ZG: W ogóle żeglarstwo na świecie na wysokim poziomie nie należy do tanich. Jest to sport elitarny, zarezerwowany tak naprawdę dla tych najzamożniejszych na świecie. Jest to fundowane przez sponsorów, którzy widzą w tym swój cel marketingowy i tak to się odbywa.
DM: Okazuje się, że wcale nie jest takie pewne, że w tej Barcelonie wystartujesz...
ZG: Dysponujemy bardzo szybkim jachtem, który z powodzeniem może rywalizować o najwyższe miejsce na podium. Mamy zrobioną kwalifikację, mamy przygotowany sprzęt już tak naprawdę na tip top. No, ale brakuje kilku istotnych elementów, które do tego są bardzo potrzebne. Mianowicie zabrakło nam środków na żagle, na liny... No, takie generalnie bardzo drobne sprawy, które są niestety już poza naszym zasięgiem, gdyż nasz budżet się niestety już upłynnił...
DM: Bez żagli to raczej słabo się pływa?
ZG: No żeglarstwo raczej (śmiech...) napędzane jest żaglami, więc bez żagli słabo, tak... Żagle kosztują około 300 tysięcy euro, więc to jest duża kwota... Na co ja liczę? Na to, że się uda po prostu. Mam cały czas nadzieję, jestem do końca optymistą. Wierzę, że znajdzie się ktoś tak samo kochający żeglarstwo jak ja, który będzie w stanie nam pomóc.
Więcej informacji o tych regatach i walce Zbigniewa Gutkowskiego o mistrzostwo świata można znaleźć na stronie internetowej www.polishoceanracing.com.pl.

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej