Ekspert: termin aukcji na operatora LTE wyznaczono prawidłowo
UKE prawidłowo wyznaczył terminy aukcji na operatora internetu LTE i nie powinno to stanowić powodu jej podważenia - uważa Lech Wendołowski, operator aukcji elektronicznych w zamówieniach publicznych. Wątpliwości takie zgłaszała była prezes UKE Anna Streżyńska.
2014-11-19, 13:14
O poprawności przygotowanej dokumentacji do aukcji przekonana jest także sama szefowa UKE Magdalena Gaj. - Termin na składnie ofert jest wyznaczony w ogłoszeniu o aukcji prawidłowo. Oferty wstępne na rezerwację częstotliwości w pasmach 800 MHz i 2,6 GHz Urząd Komunikacji Elektronicznej przyjmuje do 24 listopada. Sposób składania ofert również został określony w ogłoszeniu o aukcji właściwie - w kancelarii Głównej UKE w godzinach 9-15 i nie pozostawia wątpliwości. Nie widzę zagrożenia dla przeprowadzenia aukcji w terminie albo skutecznego zaskarżenia jej wyniku - powiedziała.
- W mojej ocenie na ma powodu do alarmu, (że aukcja na operatora LTE może okazać się nieważna z powodu nieprawidłowego wyznaczenia terminów) - powiedział Lech Wendołowski, operator aukcji elektronicznych w zamówieniach publicznych, SOLDEA.
Aukcję na rozdysponowanie pasma w zakresach 800 MHz i 2,6 GHz ogłosiła 10 października odpowiedzialna za tę sprawę prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Magdalena Gaj.
"Niedociągnięcie w dokumentacji aukcyjnej"
Jednak zdaniem byłej prezes Urzędu, Anny Streżyńskiej, w dokumentacji aukcyjnej znalazło się niedociągnięcie, które - jej zdaniem - może skutkować w przyszłości unieważnieniem wyniku aukcji.
- Oba systemy prawne - zarówno cywilny jak i administracyjny - mają identyczny sposób liczenia terminów, w tym terminów na złożenie jakichś dokumentów. W przypadku aukcji ten termin został skrócony o kilka godzin - aukcja kończy się o godz. 15, tymczasem termin powinien upływać z godziną dwudziestą czwartą dnia upływu terminu. Wydaje się, że to może zostać później wykorzystane przez jakieś podmioty, które będą chciały podważyć wyniki aukcji - powiedziała Streżyńska.
Spór wokół sposobu wyboru operatora internetu LTE >>>
Z interpretacją taką nie zgadza się jednak Wendołowski.
- Aukcja na częstotliwości jest aukcją sprzedażową, a nie zakupową i nie jest realizowana w rygorze Prawa zamówień publicznych. Ramy takiej aukcji ustala Prawo telekomunikacyjne oraz rozporządzenie Ministra Administracji i Cyfryzacji w sprawie w sprawie przetargu, aukcji oraz konkursu na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych przetargu, aukcji oraz konkursu na rezerwację częstotliwości lub zasobów orbitalnych - stwierdził.
Jego zdaniem ramy dla przeprowadzenia aukcji są ogólne, bo w Polsce nie ma żadnych definicji, czym jest aukcja lub licytacja.
- Sposób szczegółowych rozwiązań leży w gestii organizatora, choć nawiasem mówiąc, przyznam, że w tym wypadku procedura jest wyjątkowo skomplikowana - ocenił ekspert.
Jak dodał, w tekście ogłoszenia nie znalazł informacji o tym, że sama aukcja kończy się o 15.
- Nie ma wyznaczonej godziny zakończenia aukcji. Godzina 15. to termin składania ofert wstępnych. Aukcje odbywają się w dniach roboczych w godzinach 10-18. Mogą trwać dłużej niż 1 dzień - zauważył.
"Takie postępowanie nie narusza zasad kodeksowych"
- Należy odróżnić sposób liczenia terminu od wyznaczenia terminu. Co do sposobu liczenia - zgoda: upływ terminu na określoną czynność od określonej daty kończy się co do zasady z upływem godziny 24. Lecz termin składania ofert czy zakończenia aukcji lub rundy jest terminem wyznaczanym przez organizatora (a nie obliczanym od innego wydarzenia). Może to nastąpić poprzez podanie dokładnej daty z godziną (np. dla terminu składania ofert) lub sposobu zamknięcia aukcji bądź warunku np., że brak ofert przez określony czas, co także jest praktykowane w zamówieniach publicznych - podkreślił.
- Takie postępowanie nie narusza żadnych zasad kodeksowych - podsumował.
PAP, awi
REKLAMA