Nieudana reforma urzędów pracy?
Czy reforma urzędów pracy po wejściu w życie nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, która weszła w życie w maju tego roku, sprawdza się? O tym, czy i dlaczego nadal działają one nieefektywnie, a przekonanie petentów, że najtrudniej jest znaleźć pracę właśnie przez urząd pracy, jest ciągle aktualne, w rozmowie z Łukaszem Łotockim z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego.
2014-11-21, 18:09
Posłuchaj
– Urząd pracy to generalnie instytucja, która z założenia ma zajmować się aktywizowaniem osób bezrobotnych. W tej strukturze, w jakiej on obecnie funkcjonuje, efektywne działanie jest bardzo trudne, z racji tego, że jedynie 20-30 proc. pracowników urzędów zajmuje się bezpośrednio pomocą osobom bezrobotnym – tłumaczył w Polskim Radiu 24 ekspert.
– Nowelizacja ustawy miała miejsce w połowie roku. Minęło za mało czasy, by oceniać, czy ona się sprawdziła. Problem jest zbyt wielopiętrowy. Jeśli mamy 500-600 osób przypadającą na jednego urzędnika-doradcę, to bardzo ciężko rozwiązać mu życiowy problem klienta – powiedział Łotocki.
Kadra doradców i urzędników sprawdza się?
Wielu klientów narzeka, że urzędy pracy działają nieefektywnie. Winę często zwalają na niekompetentnych pracowników urzędów. Zdaniem gościa PR24, problem nie tkwi jednak w braku kwalifikacji kadry urzędniczej, a przesadnej biurokracji i zbyt wielkiej liczbie petentów.
– Wykfalifikowanych i profesjonalnych doradców zawodowych oraz pośredników pracy jest dużo. Jednak kiedy mają oni tak dużo pracy biurokratycznej i do tego tylu klientów, to można się pogubić – mówił rozmówca PR24.
PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz