Będzie powrót kas oszczędnościowo-budowlanych?
Powraca pomysł kas oszczędnościowo-budowlanych, które miałyby wspierać i promować długoterminowe oszczędzanie na cele mieszkaniowe.
2014-11-26, 13:25
Posłuchaj
Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiedział, że w najbliższym czasie powinna się rozpocząć duża debata na ten temat. Od dłuższego czasu projekt proponuje Związek Banków Polskich.
Kluczową kwestią byłaby wysokość dopłat państwa jako premii za regularne oszczędzanie, uważa Bolesław Meluch, doradca zarządu ZBP.
- Ta dopłata jest bardzo różna w różnych krajach. W Niemczech liczba osób oszczędzających w ten sposób to 32 mln, ale Niemcy są przyzwyczajeni do systematycznego odkładania pieniędzy. Dzisiaj w Niemczech dopłata wynosi 49 euro rocznie dla osoby oszczędzającej przy założeniu, że spełnia ona kryteria dochodowe. Czyli dla osoby samotnej jest to ok. 24 tys. euro dochodu rocznie. Gdyby nasz system, który proponujemy, też objął wspieranie osób, które nie mają zdolności kredytowej, nie mają takich środków, ale mogą odkładać po 100 - 200 zł miesięcznie po to, żeby oszczędzać na mieszkanie, warto byłoby o tym dyskutować - mówi Bolesław Meluch.
REKLAMA
Taki system motywacyjny byłby w stanie zmusić Polaków do tego, by zaczęli świadomie i regularnie oszczędzać - uważa analityk rynku nieruchomości Marcin Krasoń.
REKLAMA
- Mimo tego, że banki, instytucje finansowe prowadzą wiele kampanii edukacyjnych, to Polacy nadal nie oszczędzają. Jeżeli pojawi się kolejna szansa na to, żeby chociaż mały ułamek, chociaż 2 proc. ludzi zaczęło świadomie, regularnie odkładać pieniądze, to ja każdemu takiemu pomysłowi przyklasnę - mówi Marcin Krasoń.
Zdaniem Olafa Wojaka, eksperta Centrum im. Adama Smitha, wszelkie programy państwowe, które mają wspierać zaciąganie kredytów, są szkodliwe.
- Polacy powinni brać kredyty na mieszkanie wtedy, kiedy absolutnie jest ich na to stać. To jest interweniowanie w możliwości finansowe ludzi. W tej chwili, kiedy kredyty są tak nisko oprocentowane, powinno się uprzedzać klientów banków o tym, że to oprocentowanie może kiedyś wzrosnąć i w tym momencie może zwiększyć się rata i wypłacalność takich klientów - uważa Olaf Wojak.
REKLAMA
Projekt kas oszczędnościowo-budowlanych rok temu został odrzucony przez Sejm.
Projekt przewidywał, że trzeba będzie oszczędzać co najmniej 3 lata. Do zaoszczędzonej kwoty miało się dostawać 20 proc. premii, ale nie więcej niż 12 tysięcy zł.
Kasy oszczędnościowo-budowlane sprawdzają się od kilkudziesięciu lat m.in. w Niemczech czy Austrii.
Karolina Mózgowiec, awi
REKLAMA