Francja o groźbach Rosji
Były prezydent Nicolas Sarkozy uważa, że Francja powinna dotrzymać słowa w sprawie dostarczenia Rosji helikopterowców typu Mistral. Jakie decyzje powinni podjąć władze w Paryżu?
2014-11-27, 14:41
Posłuchaj
Francois Hollande natomiast uznał, iż obecna sytuacja we wschodniej Ukrainie i udział Kremla w konflikcie w tym kraju nie pozwalają na przekazanie okrętów wojennych Rosji. Cześć francuskich mediów zwraca jednak uwagę, na ekonomiczny aspekt stosunków z Rosją i w tym kontekście komentuje sprawę Mistrali.
Zdaniem Gościa PR24 Piotra Wawrzyka w obecnej sytuacji gospodarczej Francji kontrakt z Rosją jest bardzo korzystny dla Paryża. – Kontakt opiewa na bardzo dużą kwotę. Jeśli Francja nie wywiąże się z ustaleń będzie musiała zapłacić odszkodowanie. Taka sytuacja nie byłaby dobra dla francuskich podatników – zaznaczył europeista z Uniwersytetu Warszawskiego
- Z drugiej jednak strony, Rosja nie wypełnia postanowień z Mińska, wręcz przeciwnie wprowadza coraz większe ilości wojska na wschód Ukrainy. W tej sytuacji Francja czuje się niezręcznie, bo sprzedając okręty, jakby pośrednio wspierała działania władz w Moskwie. Zatem patrząc na tę sytuację z perspektywy politycznej, ten kontrakt nie powinien zostać zrealizowany – podkreślił Gość PR24.
Rosja na razie unika ostrych komentarzy w sprawie opóźnienia w dostawach francuskich okrętów. Komentatorzy nad Sekwaną sądzą, że stanowisko Kremla wynika z chęci uniknięcia podgrzewania atmosfery w sprawie helikopterowców, których sprzedaż Rosji wywołuje sprzeciw Stanów Zjednoczonych i państw bałtyckich.
- Gdyby Francuzi zdecydowali się na przekazanie Mistrali Rosji to byłby bardzo zły sygnał dla opinii publicznej na zachodzie. To mogłoby oznaczać, że Francja wyłamuje się z jedności w ramach Unii Europejskiej. Mogłoby to zostać odebrane jako militarne wsparcie dla działań Rosji – podkreślił Piotr Wawrzyk.
PR24/Paulina Olak