Kredyt na święta? Na co uważać, by nie żałować

Im bliżej do świąt Bożego Narodzenia tym większe zagęszczenie reklam banków i firm pożyczkowych namawiających do skorzystania z ich oferty i sfinansowania świąt z pożyczonych pieniędzy.

2014-12-09, 11:26

Kredyt na święta? Na co uważać, by nie żałować
. Foto: glowimages.com

Posłuchaj

O pożyczkach przed świętami w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki mówi tłumaczy Izabela Dąbrowska -Antoniak z Federacji Konsumentów (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Jak się okazuje z wielu badań, Polacy często idą za impulsem i pod wpływem chwili decydują się na taki kredyt świąteczny, zapominając o tym, że zwykle są to kredyty bardzo drogie. Rośnie więc zadłużenie Polaków, z którym w wielu przypadkach nie potrafią sobie poradzić - tłumaczy Izabela Dąbrowska -Antoniak z Federacji Konsumentów. - Był taki moment, że faktycznie liczba niespłacanych kredytów zaczęła rosnąć. Po bumie kredytowym przyszła fala kryzysu i ludzie zaczęli mieć problemy ze spłacaniem swoich zobowiązań na bieżąco. Ta liczba teraz nie rośnie, ale utrzymuje się raczej na stałym poziomie. Jest to problem, który na pewno szybko nie zniknie – wyjaśnia rozmówczyni.

Problemy zamiatamy pod dywan

Zadłużone osoby zbyt późno reagują, co niestety działa na ich niekorzyść. - Faktycznie są to problemy, które się nawarstwiają i z którymi zazwyczaj nie umiemy sobie poradzić i przychodzimy po pomoc za późno. Mamy taką cechę, że lubimy zamiatać problemy pod dywany. Niestety długi nie znikają, trzeba je spłacać – zaznacza ekspertka.

Przyczyny zazwyczaj są losowe

Nadmierne zadłużenie wynika zazwyczaj z niekorzystnego zbiegu okoliczności.

- Nadmierne zadłużenie wynika z różnych okoliczności. Często przytrafia się jakieś zdarzenie losowe, które komplikuje sytuację, albo ktoś traci prace, albo główny żywiciel rodziny umiera i pojawia się problem – wyjaśnia specjalistka.

REKLAMA

Więc często te problemy wiążą się z jakaś trudną do rozwiązania sytuacją emocjonalną.

Wina także po stronie banków

Przyczyną problemów wielu Polaków jest fakt, że banki niezbyt skrupulatnie podchodziły do liczenia ich zdolności kredytowe Polaków. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że nie lubimy czytać umów. Co więcej są one tak pisane, że dla przeciętnego konsumenta bywają trudne do zrozumienia. Dużo osób nie rozumie pojęć finansowych.

Warto poradzić się kogoś zaufanego

Warto też pamiętać o tym, że nie musimy nic podpisywać na miejscu - od razu - możemy umowę zabrać do domu - przypomina ekspertka.- I możemy się skonsumować z osobą, która ma większe doświadczenie – dodaje.  

Co zrobić gdy mamy już kłopot?

Jeśli mamy kilka kredytów - warto je skonsolidować. Eksperci przypominają, że  kredyt zawsze oznacza ryzyko dla domowych finansów, bo w razie choroby, czy utraty pracy wielu zadłużonym osobom grozi bankructwo.

REKLAMA

Elżbieta Szczerbak, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej