Rzecznik PSP: to była wyjątkowo tragiczna noc
Od środy do czwartku nad ranem w ponad 300 pożarach, do których doszło w Polsce, zginęło dziewięć osób, a kolejnych 15 zostało rannych.
2014-12-25, 20:05
Posłuchaj
- To przerażająca statystyka. Dawno nie pamiętam, żeby w jeden dzień do godzin porannych w pożarach zginęło aż tyle osób. To wyjątkowo tragiczna noc - powiedział rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Tragiczna noc
W środę w ciągu dnia doszło do pożaru domu jednorodzinnego w miejscowości Brudzeń Mały (powiat płocki, województwo mazowieckie). Zginęła jedna osoba.
Najtragiczniejsza była noc z 24 na 25 grudnia - w czterech pożarach zginęło siedem osób. W miejscowości Kazimierków (powiat grójecki, województwo mazowieckie) ogień pojawił się w budynku mieszkalno-gospodarczym. Zginęły trzy osoby. Również na Mazowszu, w miejscowości Krzywośnity (powiat łosicki), w pożarze budynku jednorodzinnego zginęła jedna osoba.
W nocy w Ełku (województwo warmińsko-mazurskie) wybuchł pożar w domu jednorodzinnym. Zginęło dwóch mężczyzn. Kolejna osoba zginęła w Jastrzębiu Zdroju (województwo śląskie) w wyniku pożaru jednego z mieszkań w budynku wielorodzinnym.
Ponadto w czwartek nad ranem w Kościanie (województwo wielkopolskie) w pożarze budynku jednorodzinnego zginęła jedna osoba.
Nie wiadomo jeszcze, jakie były dokładne przyczyny pożarów, ustala je policja wraz z prokuraturą. Natomiast - jak wyjaśnił Paweł Frątczak - o tej porze roku najczęstszymi przyczynami pożarów są niewłaściwa instalacja lub wady urządzeń grzewczych, urządzeń elektrycznych czy gazowych.
Apel strażaków
- Najtragiczniejsze pożary miały miejsce w nocy. Takie pożary są szczególnie niebezpieczne, bo są późno zauważane i zgłaszane do straży pożarnej. W związku z tym szanse udzielenia skutecznej pomocy zmniejszają się - podkreślił rzecznik PSP.
- Przypominamy, że powinniśmy na noc wyłączać lampki na choinkach i iluminację zewnętrzną. Tego typu urządzenia powinny być pod naszym dozorem. Pożary zdarzają się także z powodu nieostrożnego obchodzenia się z ogniem oraz zasypiania w łóżku z tlącym się papierosem - dodał.
Prawie tysiąc interwencji
Początek świąt Bożego Narodzenia okazał się wyjątkowo pracowity dla strażaków, którzy interweniowali prawie tysiąckrotnie.
Oprócz pożarów, 212 razy wyjeżdżali do usuwania skutków silnych wichur (głównie w województwach: pomorskim, warmińsko-mazurskim i na Mazowszu). Usuwali połamane drzewa, uszkodzone reklamy, iluminacje świąteczne i elementy budynków (głównie dachówki i anteny satelitarne).
Prawie 78 razy wypompowywali także wodę z zalanych obiektów, najwięcej w Zachodniopomorskiem i na Mazowszu. 22-krotnie wyjeżdżali do zdarzeń związanych z emisją tlenku węgla. Na szczęście nikt nie zginął, ale 16 osób ucierpiało i zostało przewiezionych do szpitala.
PAP, kk
REKLAMA