Niepewna przyszłość Afganistanu
Misja NATO w Afganistanie dobiegła końca. Jednak zakończenie działań w ramach ISAF nie oznacza zupełnego braku obecności sił amerykańskich w tym kraju. Kilkanaście tysięcy żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych będzie teraz zajmowało się szkoleniem afgańskiej armii. Wspierać ich będą m.in. Polacy.
2014-12-30, 14:01
Posłuchaj
Oceny dotyczące trwającej ponad 13 lat misji Międzynarodowych Sił Wsparcia i Bezpieczeństwa (ISAF) są podzielone. Z jednej strony Amerykanie mówią o sukcesie, a z drugiej życie społeczne i polityczne w Afganistanie nadal nie jest uporządkowane – w kraju panuje chaos.
Michał Żakowski, dziennikarz Polskiego Radia, z dużą dawką sceptycyzmu oceniał w PR24 działania stabilizacyjne w Afganistanie.
– Armia afgańska do tej pory, przy tak dużych nakładach finansowych i liczbie żołnierzy, nie jest w pełni sprawna. Teraz przekonamy się, co wojsko afgańskie będzie potrafiło zrobić na polu bitwy samodzielnie. Armia tego kraju być może będzie dyskretnie wspierana przez formacje amerykańskie, brytyjskie, a także polskie. W misji szkoleniowej w Afganistanie ma uczestniczyć 150 naszych żołnierzy. Uważam jednak, że wysyłani tam będą także komandosi – stwierdził w PR24 dziennikarz.
Zdaniem Michała Żakowskiego, przyszłość Afganistanu jest niepewna. W jego opinii sytuacja w kraju może rozwinąć się podobnie, jak w Iraku. Po opuszczeniu tego bliskowschodniego państwa przez siły międzynarodowe, w kraju zapanował chaos.
– W czerwcu mieliśmy do czynienia z ofensywą Państwa Islamskiego w Iraku. Według dżihadystów, 300 bojowników atakujących jedno z największych miast irackich – Mosul – przepędziło dwudziestotysięczną armię. Wobec tego, należy zadać pytanie o skuteczność amerykańskich szkoleń – tłumaczył dziennikarz.
PR24/mp