MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Argentyna. Szczęście sprzyja lepszym

- W drugiej połowie mieliśmy trochę więcej szczęścia od nich, ale jak wiadomo szczęście sprzyja lepszym - powiedział skrzydłowy reprezentacji Polski Michał Daszek po wygranym meczu z Argentyną na MŚ piłkarzy ręcznych.

2015-01-18, 20:26

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Argentyna. Szczęście sprzyja lepszym

Posłuchaj

Sławomir Szmal po meczu Polska - Argentyna na MŚ piłkarzy ręcznych (IAR)
+
Dodaj do playlisty

MŚ piłkarzy ręcznych: Polska - Argentyna. Horror ze szczęśliwym zakończeniem [RELACJA] >>>

Po meczu Polska - Argentyna (24:23) powiedzieli:

Michael Biegler (trener reprezentacji Polski): Zgodnie z oczekiwaniami to było wyrównane spotkanie dwóch twardo grających zespołów. Dokładnie przeanalizowaliśmy pierwszy mecz naszych rywali przeciwko Danii (24:24 - PAP) i znaleźliśmy kilka sposobów na ich pokonanie. Zaczęliśmy bardzo dobrze w obronie, ale wiele piłek traciliśmy zbyt szybko. W przerwie dokonaliśmy kilku zmian w ustawieniu i to przyniosło efekt.

Kamil Syprzak (obrotowy reprezentacji Polski): Wygrana tylko albo aż jedną bramką cieszy. Ważne, że mamy dwa punkty. Każde zwycięstwo buduje drużynę i miejmy nadzieję, że wszystko w Katarze będzie teraz szło coraz lepiej. Ich obrona zagrała bardzo wysoko i agresywnie. Starali się nas zmusić, żebyśmy szybko podejmowali decyzje i szybko oddawali rzuty. Na szczęście nie do końca im to wyszło.

Michał Daszek (skrzydłowy reprezentacji Polski): Argentyńczycy zagrali naprawdę bardzo dobrze, szczególnie w obronie. W drugiej połowie mieliśmy trochę więcej szczęścia od nich, ale jak wiadomo szczęście sprzyja lepszym. My też byliśmy twardzi w obronie, co - sądzę - było kluczem do zwycięstwa.

REKLAMA

Sławomir Szmal (kapitan i bramkarz reprezentacji Polski): Jeszcze przed turniejem wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Ale to co zobaczyliśmy w meczu Argentyńczyków z Danią przeszło nasze wszelkie wyobrażenia. Byłem pełen obaw. Przed spotkaniem każde zwycięstwo brałbym w ciemno, nawet jedną bramką i dziękuję Panu Bogu, że tak się dzisiaj stało. Nam zawsze ciężko się gra przeciwko tak wysuniętej obronie i nigdy z Argentyńczykami nie wygraliśmy więcej niż jednym czy dwoma golami. W dwóch ostatnich minutach było naprawdę gorąco, zwłaszcza, że dwaj zawodnicy dostali karę. To bardzo dynamiczny zespół, trzeba było być skupionym i ciągle się z tymi chłopakami zderzać. I tak graliśmy

Szmal po meczu z Argentyną: Wygraliśmy jedną bramką, ale nawet nie wiem, jaki był wynik

PGNiG/x-news

Bartosz Jurecki (obrotowy reprezentacji Polski): Argentyńczycy znów walczyli do ostatnich sekund. Trochę im to ułatwiliśmy, bo sami posłaliśmy dwóch zawodników w końcówce na kary. Na całe szczęście mieliśmy Sławka Szmala w bramce. Przy grze sześciu na czterech nie mogliśmy sobie pozwolić nawet na kozłowanie piłki, bo oni są mali, szybcy i mogli nam ją wybrać. Michał (Jurecki) dorzucił bramkę z wolnego, wykorzystując chyba najsłabszą stronę naszych rywali, którzy nie zaatakowali go od razu

REKLAMA

man

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej