Przyszłość bezpieczeństwa w Europie
Europa szuka sposobu na zakończenie wojny na Ukrainie. Podczas spotkania w Moskwie o sprawie ukraińskiej będą rozmawiać przywódcy Rosji, Niemiec i Francji. Natomiast w Monachium rozpoczyna się Konferencja Bezpieczeństwa, której tematem przewodnim będzie właśnie konflikt na Ukrainie.
2015-02-05, 20:45
Posłuchaj
Po nocnych rozmowach w Kijowie prezydent Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel udali się do Moskwy na rozmowy z Władimirem Putinem. Według rosyjskich komentatorów podstawą dialogu mają być porozumienia z Mińska.
Jacek Bartosiak z Narodowego Centrum Studiów Strategicznych stwierdził w Polskim Radiu 24, że negocjacje nie zmienią już nowego ładu zaprowadzonego na wschodzie Ukrainy.
– Mamy do czynienia z nowym porządkiem międzynarodowym. Nie ma już możliwości powrotu do sytuacji, gdy wschodnia granica Ukrainy jest nienaruszalna. Niestety bardzo blisko epicentrum rozpadu starego ładu znajduje się Polska – mówił analityk.
REKLAMA
Dr Dominik Smyrgała z Collegium Civitas zgodził się z przedmówcą, że działania Rosji stanowią zakwestionowanie europejskiego ładu geopolitycznego. Ekspert dodał, że przyjazd do Moskwy przywódców Francji i Niemiec to sukces Władimira Putina.
– Kierownictwo Europy Zachodniej nie dorosło mentalnie do poradzenia sobie z obecną sytuacją, co w bardzo złym położeniu stawia Ukrainę. Mam nadzieję, że Amerykanie sprzedadzą broń Ukrainie. Im dalej będzie od nas zatrzymywany Putin, tym bezpieczniej dla Polski – wskazywał specjalista z Katedry Stosunków Międzynarodowych.
O przyszłości Ukrainy zdecyduje Monachium?
Konflikt na Ukrainie będzie tematem nie tylko rozmów w Moskwie, ale także 51. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Na spotkanie przybędą m.in. wiceprezydent USA Joe Biden, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oraz szefowie dyplomacji USA i Rosji. Na wiele tygodni przez konferencją wskazywano, że najbardziej spornym punktem obrad będzie sprzedaż broni dla Ukrainy.
REKLAMA
Jacek Bartosiak jest zdania, że nadal nie ma pewności, czy Kijów dostanie broń z Zachodu. Specjalista ocenił, że deklaracje Stanów Zjednoczonych są tylko formą zastraszania Moskwy.
– Rozmowy o dostawach broni są elementem negocjacji ze strony Waszyngtonu, ale bez zaangażowania w konflikt. Nie ma dostaw broni i nie ma żołnierzy amerykańskich, a to są właśnie argumenty, które wzmocniłyby stanowisko Stanów Zjednoczonych w rozmowach z Kremlem – powiedział gość PR24.
Natomiast dr Dominik Smyrgała zwrócił uwagę, że niezdecydowanie Zachodu może być groźne dla państw całej Europy Środkowo-Wschodniej.
– Jeśli Ukraina stanie się kartą przetargową, to jaką mamy pewność, że nie staną się nią inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej? Musimy zacząć myśleć o nowym sposobie prowadzenia polityki zagranicznej – ocenił ekspert.
REKLAMA
Polskie Radio 24/gm
REKLAMA