Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Lech Poznań [ZAPOWIEDŹ]

W ostatnim sobotnim meczu 20. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmie Lecha Poznań. Początek meczu o godzinie 18.

2015-02-14, 12:50

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Lech Poznań [ZAPOWIEDŹ] — Pogoń Szczecin . Foto: Legia Warszawa/Mateusz Kostrzewa

Z dwójką nowych skrzydłowych przystąpi do drugiej części sezonu piłkarskiej ekstraklasy szczecińska Pogoń. Gdy w październiku obowiązki trenera po Dariuszu Wdowczyku przejmował Słowak Jan Kocian, zarząd wyznaczył mu jasny cel - pierwszą ósemkę.

- Mam świadomość tego celu, choć łatwo nie będzie. Liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana. Od trzeciego do 11. miejsca jest raptem kilka punktów różnicy. Jeden czy dwa mecze mogą spowodować dużą różnicę, a my początek rozgrywek mamy bardzo trudny - powiedział słowacki szkoleniowiec.

Na "dzień dobry" Pogoń podejmie Lecha Poznań, tydzień później pojedzie do Krakowa na mecz z Wisłą. Przed rokiem szczecinianie wznawiali rozgrywki też spotkaniem z Lechem, które sensacyjnie wygrali 5:1. Wszystkie bramki zdobył wówczas Marcin Robak.

- Chętnie przyjąłbym taki wynik ponownie, ale Lech będzie tym razem bardziej czujny. By powtórzyć tamten sukces musielibyśmy mieć... dziesięciu Robaków - śmiał się Kocian.

REKLAMA

Na razie do piłkarskiej potęgi - nawet na miarę krajową - klubowi jeszcze daleko, choć drużyna została w zimowej przerwie wzmocniona. Wiele wskazuje na to, że szansę gry dostaną Karol Danielak (Chrobry Głogów) i Łotysz Vladimirs Kamess. Obaj mogą zająć miejsca na bokach drugiej linii.

- Doszedł do nas jeszcze Michał Janota z Korony Kielce, ale kontuzja sprawiła, że prawie nie trenował i do gry będzie gotowy pewnie dopiero wiosną. Liczyłem także na Jakuba Czerwińskiego (Termalica Bruk-Bet Nieciecza), ale będziemy go mieli dopiero latem - powiedział Kocian, przyznając że w kontekście braku Czerwińskiego żałuje trochę, że wypożyczony do Zagłębia Lubin został Maciej Dąbrowski.

Dąbrowski wraz z Hernanim i Wojciechem Gollą tworzyli tercet stoperów. Teraz została Kocianowi dwójka, dlatego w zimowych sparingach sprawdzał na tej pozycji Mateusza Matrasa.

Podobny los, jak Dąbrowskiego, spotkał pomocnika Jakuba Bąka i napastnika Filipa Kozłowskiego. Pierwszy z nich został wypożyczony do pierwszoligowego GKS Tychy, drugi do występującego klasę niżej Rozwoju Katowice. Definitywnie pożegnano Portugalczyka Bruno, Japończyka Shohei Okuno oraz Tomasza Lisowskiego.

REKLAMA

Cel Lecha Poznań jest niezmienny od lat - walka o mistrzostwo Polski. Ma w tym pomóc trójka nowych zagranicznych piłkarzy, a wiceprezes Piotr Rutkowski nie ukrywa, że chciałby również, aby drużyna swoją grą przyciągnęła tłumy kibiców na trybuny.

Władze Lecha przed sezonem jasno deklarowały swoje cele. Wprawdzie przygoda w europejskich pucharach trwała krótko, ale mistrzostwo kraju i zdobycie Pucharu Polski jest wciąż realne. Poznaniacy dzięki udanemu jesiennemu finiszowi - w trzech ostatnich meczach zdobyli komplet punktów - awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącej Legii tracą tylko sześć "oczek".

Sternicy wicemistrza kraju zadeklarowali wzmocnienia jeszcze podczas rundy jesiennej, ale nowi piłkarze dołączali do zespołu dopiero w trakcie zimowych przygotowań. Lech pozyskał, na zasadzie wypożyczenia, z Ferencvarosu Budapeszt ofensywnego pomocnika Davida Holmana oraz innego Węgra - reprezentacyjnego obrońcę Tamasa Kadara (ostatnio Diosgyori VTK). Trzecim nabytkiem jest Kameruńczyk z belgijskim paszportem Arnaud Djouma, grający na pozycji defensywnego pomocnika. Ostatnio występował w tureckim Akhisarsporze.

Z FC Basel wykupiono Darko Jevtica. Ten posiadający serbskie korzenie 22-letni piłkarz bardzo dobrze zaaklimatyzował się w Poznaniu i związał się z Lechem trzyipółletnim kontraktem. Rutkowski nie ukrywa, że właśnie zatrzymanie Szwajcara to największy sukces transferowy klubu.

REKLAMA