GUS: produkcja przemysłowa wzrosła w lutym. Produkujemy więcej, ale kupujemy mniej
GUS podał, że w lutym produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 4,9 proc. w porównaniu z lutym 2014 roku, kiedy notowano wzrost o 5,3 proc. i o 1,3 proc. wyższa w porównaniu ze styczniem.
2015-03-18, 17:00
Posłuchaj
- Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 4,7 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 0,7 proc. wyższym w porównaniu ze styczniem br. - wyjaśnił GUS.
Według wstępnych danych GUS produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych), obejmująca roboty o charakterze inwestycyjnym i remontowym, zrealizowana na terenie kraju przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej 9 osób, była w lutym br. o 0,3 proc. niższa niż przed rokiem (kiedy notowano wzrost o 14,4 proc.) i o 16,7 proc. wyższa w porównaniu ze styczniem br.
- Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa ukształtowała się na poziomie o 1,6 proc. niższym niż w lutym ub. roku i o 3,8 proc. wyższym w porównaniu ze styczniem br." - napisano w komunikacie.
GUS poinformował także, że w lutym, zgodnie ze wstępnymi danymi, ceny produkcji sprzedanej przemysłu były niższe o 2,7 proc. w porównaniu z lutym 2014 r. Spadek cen odnotowano również w produkcji budowlano-montażowej - o 0,4 proc. W okresie styczeń-luty 2015 r. ceny produkcji sprzedanej przemysłu były o 2,7 proc. niższe w porównaniu z analogicznym okresem 2014 r. (kiedy notowano również spadek o 1,2 proc.), a ceny produkcji budowlano-montażowej - o 0,5 proc. (spadek w ub. roku o 1,6 proc.).
Świetne dane zaskoczyły analityków
Produkcja przemysłowa w lutym znacznie przyspieszyła. I są to dane znacznie lepsze od oczekiwań rynkowych - przemysł przyspiesza - tłumaczy Monika Kurtek główna ekonomistka Banku Pocztowego.
- Po wyhamowaniu tempa wzrostu produkcji przemysłowej w styczniu, w lutym mamy wyraźną poprawę wyniku. Jest to w głównej mierze zasługa przetwórstwa. Odnotowano spore ożywienie. Dane ogólnie są optymistyczne. I można zakładać, że w marcu poprawa będzie kontynuowana. W związku z tym, że zbliżają się Święta Wielkanocne zamówienia rosną. W budownictwie w związku z pełnym rozpoczęciem sezonu produkcja też powinna rosnąc – wylicza specjalistka
Dobrze mają się branże eksportowe, rośnie też liczba zamówień z krajowego rynku - bo rośnie też popyt krajowy.
To będzie dobry rok dla polskiego przemysłu
Słaby złoty i poprawa koniunktury w Europie Zachodniej powinny napędzić polski przemysł w tym roku. Eksporterzy już udowodnili, że radzą sobie ze znalezieniem nowych rynków zbytu, a kurs europejskiej waluty jest dla nich bardzo korzystny.
W związku z powyższym produkcja przemysłowa może rosnąć w 2015 r. szybciej niż w 2014 r.
REKLAMA
‒ W 2015 roku koniunktura w polskim przemyśle powinna się poprawiać. Gospodarka niemiecka, która jest naszym głównym partnerem handlowym, prawdopodobnie będzie rosła silniej niż w 2014 roku. Wskaźniki koniunktury pokazują, że poprawia się sytuacja w polskim sektorze przemysłowym – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku.
Produkcja przemysłu w strefie euro spadła
Wskaźnik PMI nadal wysoko. Ożywienie trwa
REKLAMA
Sprzedaż detaliczna w lutym br. wyższa o 2,4 proc. niż rok temu
Sprzedaż detaliczna w lutym 2015 r. liczona w cenach stałych była wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku o 2,4 proc. - poinformował w środę Główny Urząd Statystyczny. Produkcja przemysłu wzrosła o 4,9 proc. (rdr), a budowlano-montażowa spadła o 0,3 proc.
- W lutym br. odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku o 2,4 proc. (wobec wzrostu o 3,6 proc., przed miesiącem oraz o 7 proc. w lutym ub. roku). W porównaniu ze styczniem br. miał miejsce spadek sprzedaży detalicznej o 1,6 proc. (wobec spadku przed rokiem o 0,5 proc.) - podał GUS w tzw. opracowaniu sygnalnym na temat dynamiki sprzedaży.
Według GUS wyższa niż w lutym ub.r. była sprzedaż w większości grup. Wśród grup o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem najwyższy wzrost odnotowano w jednostkach prowadzących tzw. pozostałą sprzedaż detaliczną w niewyspecjalizowanych sklepach (o 7,3 proc. wobec wzrostu o 8,4 proc. przed rokiem) oraz w podmiotach zajmujących się handlem żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi (o 4,8 proc. wobec 4,7 proc.).
W pozostałych grupach o niższym udziale w sprzedaży detalicznej ogółem znacznie zwiększyła się sprzedaż w działach: prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach (o 17,2 proc.) tekstylia, odzież, obuwie (o 8,5 proc.) oraz farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny (o 8,2 proc.).
Zgodnie z danymi GUS spadek sprzedaży wykazały podmioty handlujące pojazdami samochodowymi, motocyklami i częściami (o 2,9 proc.) jak również podmioty z grupy "pozostałe" (o 10,4 proc.).
Natomiast w okresie styczeń-luty br. sprzedaż detaliczna zwiększyła się w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku o 3 proc. (wobec wzrostu o 6,2 proc. w 2014 r.).
Licząc w cenach bieżących sprzedaż detaliczna w lutym była o 1,3 proc. niższa wobec lutego 2014 r. i niższa o 2 proc. w porównaniu ze styczniem tego roku. Ekonomiści spodziewali się, że sprzedaż liczona w cenach bieżących wzrosła o 0,3 proc. (rdr) i spadła o 0,7 proc. w ujęciu miesięcznym.
Gorsze informacje o sprzedaży to konsekwecja spadających cen
Analityk domu maklerskiego mBanku, Kamil Maliszewski uważa, że gorsze informacje o sprzedaży to konsekwencja spadających cen. Uwzględniając deflację, dane o sprzedaży detalicznej wciąż są pozytywne. Ekspert wskazuje, że rosną kategorię takie jak sprzedaż odzieży i obuwia czy żywności. Spadła sprzedaż samochodów, ale Kamil Maliszewski tłumaczy, że jest to konsekwencja ubiegłorocznego dużego popytu na auta. Był on związany ze zmianami w odliczaniu podatku VAT.
Dodaje, że dane rosnącej produkcji przemysłowej świadczą o przyspieszeniu polskiej gospodarki. Mimo że sytuacja w górnictwie nie sprzyja, odczyt jest bardzo dobry.
Ekspert ocenia, że w kolejnych miesiącach sytuacja się utrzyma. Jego zdaniem, pieniądze z budżetu Unii Europejskiej powinny pozytywnie wpłynąć na sytuację gospodarczą w Polsce.
Nastroje konsumentów nie pogorszyły się
Ekspert ds. badań i analiz Pracodawców RP Damian Olko uważa, że choć dane o sprzedaży są znacznie słabsze od średniej dynamiki sprzedaży w ostatnich 4 latach (4,1 proc.), to nie wpłynęły one na pogorszenie nastrojów wśród konsumentów.
- Jak wskazują wskaźniki GUS, mamy do czynienia z odwrotną tendencją - ankietowane gospodarstwa domowe coraz lepiej oceniają bieżącą i przyszłą koniunkturę. Zwiększający się poziom zaufania konsumentów nie stoi w sprzeczności ze spodziewanym niewielkim wyhamowaniem dynamiki PKB w I kwartale, ponieważ będzie ono przejściowe. Nawet jeśli wzrost PKB w pierwszych trzech miesiącach tego roku będzie poniżej 3 proc. w ujęciu rocznym, to liczony dla całego roku powinien sięgnąć 3,3-3,4 proc. - uważa Olko.
"Gospodarstwa domowe ostrożnie zwiększają zakupy"
Także zdaniem głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, gdy spojrzy się na dynamikę sprzedaży w poszczególnych grupach produktów, to sytuacja nie wygląda źle, bowiem we wszystkich kategoriach poza samochodami i pozostałą sprzedażą, odnotowujemy wzrosty.
- Gospodarstwa domowe ostrożnie, ale systematycznie zwiększają zakupy. W kolejnych miesiącach należy się też spodziewać wzrostu sprzedaży aut. Spadek sprzedaży w lutym to wynik wysokiej bazy w analogicznym miesiącu 2014 roku, ze względu na zmiany podatkowe. Niepokoi natomiast znacząca różnica w dynamice sprzedaży, w cenach stałych i bieżących, odzieży i obuwia. Branża chcąc zwiększyć przychody, ciągle silnie konkuruje cenami, co w lutym odbiło się już na spadku produkcji odzieży - wskazała.
Jej zdaniem nie zawiódł natomiast przemysł, szczególnie branże eksportowe - maszyny i urządzenia, produkcja pojazdów samochodowych, mebli i komputerów. - To potwierdzenie dobrych prognoz zawartych w lutowym wskaźniku PMI. Przemysł ciągnie w dół górnictwo, ale także produkcja odzieży, co nie rokuje dobrze tej branży. Wzrost produkcji na poziomie prawie 5 proc. wskazuje, że możemy liczyć na dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy i wzrost wynagrodzeń - oceniła ekonomistka.
Ekonomistka z Raiffeisen Polbanku Marta Petka-Zagajewska uważa, że dynamika produkcji powróciła do solidnych wzrostów. - Widać, że optymizm w branży przetwórczej sygnalizowany przez wysokie odczyty PMI przełożył się w istocie na jej wyniki (...). Poprawa koniunktury w strefie euro, jak i stopniowa naprawa sytuacji w górnictwie powinny przekładać się na coraz lepsze wyniki produkcji przemysłowej - uważa. Jej zdaniem marcowy odczyt wspierany będzie również przez efekt kalendarza w postaci większej liczby dni roboczych. Pierwszy kwartał powinien przedstawiać się całkiem obiecująco jeśli chodzi o wyniki gospodarki.
IAR, PAP, Newseria, abo
REKLAMA
REKLAMA