KNF do prokuratury w sprawie T-Mobile
T-Mobile bez zezwolenia oferował klientom ubezpieczenie produktów przez usługę "Bezpieczne urządzenie" - poinformowała KNF, która złożyła w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
2015-04-14, 18:46
T-Mobile twierdzi, że to tylko rozszerzona gwarancja. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) złożyła zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów oraz wpisała telekom na tzw. listę ostrzeżeń publicznych.
- Według dostępnych na stronie internetowej T-Mobile Polska (warunków usługi), oferta skierowana do abonentów T-Mobile Polska przewiduje odpłatne zabezpieczenie urządzenia przed wypadkami losowymi poprzez zawarcie umowy +Bezpieczne urządzenie+ bezpośrednio z T-Mobile Polska, tj. podmiotem nie posiadającym zezwolenia KNF na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej - czytamy komunikacie KNF.
Jak broni się T-Mobile
T-Mobile broni się przekonując, że przed wprowadzeniem usługi zostały przeprowadzone dokładne analizy prawne, które "wyraźnie wskazywały na możliwość świadczenia jej (usługi) przez T-Mobile". Usługa ta, zdaniem operatora, służy jedynie zwiększeniu komfortu korzystania z wartościowego sprzętu.
- Oświadczamy, że T-Mobile Polska S.A. nigdy nie prowadziła ani nie prowadzi działalności ubezpieczeniowej, a usługa +Bezpieczne Urządzenie+ oferowana klientom T-Mobile od prawie pięciu lat jest rozszerzoną gwarancją - informuje operator i dodaje, że ze spokojem oczekuje na rozstrzygnięcie sprawy przez właściwe organy.
Będzie zmiana przepisów?
KNF podała również, że Urząd Komisji Nadzoru Finansowego wystąpił do Ministerstwa Finansów z postulatem zmiany przepisów, aby możliwe było wykreślanie podmiotów z listy ostrzeżeń publicznych w przypadkach: odmowy wszczęcia postępowania przygotowawczego, umorzenia postępowania albo wyroku uniewinniającego.
- Na podstawie wniosków ze sprawy Amber Gold, MF pracuje nad zmianą ustawy, która ma umożliwić KNF pozyskiwanie informacji o podmiotach podejrzewanych o działanie bez licencji. W przypadku potwierdzenia podejrzeń skróciłoby to postępowanie karne, a tam gdzie podejrzenia nie znalazłyby potwierdzenia, nie byłoby konieczności zawiadamiania prokuratury i wpisywania podmiotu na listę ostrzeżeń publicznych - wyjaśniła komisja
PAP/mp
REKLAMA