Zofia Klepacka: muszę działać tak, aby dzieci miały mamę, a trener zawodniczkę
Zofia Klepacka, brązowa medalistka olimpijska w klasie RS:X z Londynu, marzy o kolejnych igrzyskach. W Mondello - dzielnicy Palermo - trwają ME, które dla naszych zawodników są pierwszą z trzech imprez decydujących o tym, kto będzie reprezentować Polskę na igrzyskach w Rio de Janeiro.
2015-06-24, 08:15
Posłuchaj
W poniedziałek zawody przerwali protestujący rybacy, poza tym nie było wiatru, więc nie dało się żeglować. We wtorek rozegrano dwa wyścigi kobiet.
- Są to ważne dla mnie zawody, pierwsza impreza eliminacji dla nas do igrzysk. Jestem dobrej myśli, dobrze się przygotowałam do tych zawodów, ciężko trenowałam. Na pewno nie lekceważę swoich koleżanek, bo one też "tytanową" (tytaniczną) pracę wykonały. Zobaczymy, ja podchodzę ze spokojem. Oprócz tego, że są to nasze eliminacje, to są to mistrzostwa Europy i fajnie byłoby przywieźć do Polski medal, i na tym się skupiam - mówi Klepacka.
Polka jest nie tylko sportowcem, ale i "pełnoetatową" mamą dwójki dzieci. - Tym się różnię od innych zawodniczek. Jest mi trudno wyjeżdżać na zgrupowania dłuższe niż siedem dni, bo wszystko podporządkowuję pod dzieci, nie mogę zapakować torby i pojechać gdzieś na trzy tygodnie, jak to robi nasza kadra. Muszę sobie to logistycznie dobrze poukładać, żeby dzieci miały mamę i trener miał zawodniczkę - wyjaśnia Klepacka.
Po opóźnionym starcie mistrzostw Europy z Zofią Klepacką o żeglarstwie, kapryśnych wiatrach oraz rodzinie rozmawiała Monika Sułkowska. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
ah
REKLAMA