Grecja bez pomocy unijnej
W sobotę ministrowie finansów strefy euro zdecydowali, że program pomocowy dla Grecji nie zostanie przedłużony. – Grecki kryzys powinien być nauczką dla nieodpowiedzialnych polityków. Ratowanie Grecji prowadzi do demoralizacji zarówno klasy politycznej w Europie, jak i jej obywateli – powiedział w Pulsie Gospodarki Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
2015-06-29, 11:49
Posłuchaj
Rząd w Atenach zabiegał o to, by program pomocowy został przedłużony, aby zyskać czas na zapowiedziane przez premiera Aleksisa Tsiprasa referendum w sprawie warunków wsparcia, postawionych przez wierzycieli. Odrzucenie prośby Grecji oznacza, że kraj ten nie otrzyma ostatniej raty pomocy w wysokości 7,2 mld euro.
– Rozpisanie referendum jest jedynym wyjściem z sytuacji. Jeśli Grecy zdecydują się na pozostanie w strefie euro, to czeka ich obniżenie standardu życia, ograniczenie świadczeń socjalnych i konsumpcji. Będą musieli również zacząć płacić podatki i oszczędzać – przewidywał Jeremi Mordasewicz.

– Wyjście Grecji ze strefy euro oznacza jej bankructwo. Grecy będą mieli problemy z wypłatą emerytur, finansowaniem szpitali i rozdętej administracji – powiedział Jakub Kurasz z PwC.
Gościem Polskiego Radia 24 był także Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju, który stwierdził, że greccy politycy wykonywali przez ostatnie lata bardzo niekorzystne ruchy dla przedsiębiorców, stąd recesja i kryzys gospodarczy, który nie opuszcza Grecji od 2009 roku.
W Pulsie Gospodarki była również mowa o zapowiedzianej wizycie premier Ewy Kopacz na Śląsku.
Gospodarzem audycji był Błażej Prośniewski.
Polskie Radio 24/dds