Polska potrzebuje imigrantów, ale nie ma dla nich pomysłów
Rocznie wydajemy około miliona wiz, a kilkadziesiąt tysięcy osób przebywa w Polsce w oparciu o pobyt stały. Przed imigrantami tworzymy jednak więcej barier niż możliwości w dostępie do edukacji, rynku pracy, służby zdrowia czy obywatelstwa – wynika z indeksu MIPEX, którego polską część przygotował Instytut Spraw Publicznych.
2015-07-15, 23:21
Posłuchaj
Indeks MIPEX mierzy otwartość polityk migracyjnych w krajach Unii Europejskiej, a także w USA, Kanadzie, Australii czy Japonii. My zajęliśmy 32 miejsce na 38 badanych krajów.
Polska jest w końcu stawki indeksu badającego dostęp imigrantów do danego kraju
– Indeks porównuje warunki prawne i praktyczne dostępu do pobytu, obywatelstwa, zatrudnienia, edukacji dla obywateli państw trzecich – tłumaczy ekspert Instytutu Spraw Publicznych Piotr Kaźmierkiewicz
Jak jednocześnie podkreśla, indeks nie określa klimatu wokół migracji, nastrojów społecznych, więc jest to tylko część warunków, na jakie napotykają cudzoziemcy.
Jest źle, ale nie beznadziejnie
Na szczęście sytuacja nie jest zupełnie beznadziejna. W ostatnim czasie Polska przyjęła dokument strategiczny, który określa cele polityki migracyjnej. Przyjęto też znowelizowaną ustawę o cudzoziemcach, w której ułatwiono pobyt i zatrudnienie imigrantów oraz nową ustawę o obywatelstwie.
REKLAMA
Tyle, że państwo nie jest zbyt pracowite
Polityka migracyjna jest jednak tworzona przez różne resorty, a większość programów jest prowadzona przez organizacje pozarządowe ze środków unijnych, a nie przez instytucje państwowe.
Na szczęście zmienia się nastawienie do imigrantów
Ale zmienia się pomału podejście do imigracji – Jeszcze w latach 90 tych nie myśleliśmy o napływie cudzoziemców jako o czymś pożądanym. Dopiero od 2006 r. otworzyliśmy się szerzej na pracowników cudzoziemskich, a od trzech lat myślimy o osiedlaniu się u nas cudzoziemców – mówi ekspert ISP.
Kto przyjeżdża do Polski: na czele Ukraińcy
Polska jest celem przyjazdów przede wszystkim obywateli Ukrainy. Pokazują to statystyki. Od 2014 roku znacząco wzrosła liczba wniosków o status uchodźcy.
W 2013 roku zaledwie 46 osób złożyło taki wniosek, rok później było to już 2300, a w pierwszej połowie tego roku 1426.
REKLAMA
Rośnie też liczba osób, które składają wnioski o pobyt czasowy i stały. W 2014 roku pobyt czasowy uzyskało 17 tysięcy obywateli Ukrainy, a w 2015 – 12 tysięcy.
Największy problem imigranta, nie uchodźcy – brak wsparcia przy otrzymaniu pracy
Nie mogą oni jednak liczyć na zorganizowane wsparcie w poszukiwaniu pracy. – Tak naprawdę programy integracyjne są przeznaczone dla bardzo wąskiej grupy cudzoziemców. Są to uchodźcy oraz osoby objęte innymi formami ochrony – wyjaśnia Piotr Kaźmierkiewicz.
Inni cudzoziemcy korzystają wyłącznie z form pomocy nieobowiązkowej, dobrowolnej, realizowanej na zasadzie projektów przez organizacje pozarządowe. Oczywiście mówimy tu o osobach, które nie są obywatelami Unii Europejskiej. Bo obywatele UE mają prawo do pośrednictwa pracy, wszelkiego rodzaju pomocy socjalnej na równi z obywatelami polskimi.
Zadanie nr 1 – uświadomienie Polakom, dlaczego cudzoziemcy są nam potrzebni
REKLAMA
Zdaniem Piotra Kaźmierkiewicza, najważniejsze działania w dziedzinie polityki migracyjnej powinny być skierowane do samych Polaków.
– To dlatego, że cudzoziemcy są nadal grupą niewidoczną – mówi. – Nie dostrzegamy korzyści z pobytu cudzoziemców w Polsce i faktu, że mogą oni rozwiązać nasze kluczowe problemy - demograficzne czy gospodarcze.
Dlatego, podkreśla, czas przejść do działań długofalowych – przede wszystkim określenia, dlaczego cudzoziemcy są nam potrzebni, jakie korzyści możemy uzyskać i jak uniknąć pewnych zagrożeń, które mogą się wiązać z niekontrolowanym napływem imigrantów.
Warto ponadto zdefiniować, jakimi grupami cudzoziemców jesteśmy zainteresowani. Kraje, które prowadzą długofalową politykę imigracyjną biorą pod uwagę bliskość kulturową, możliwości integracyjne, a także zdolność własnego społeczeństwa do przyjęcia danej grupy. Dokumenty do tej pory opracowane pokazują, że największe szanse integracyjne w Polsce mają nasi wschodni sąsiedzi.
REKLAMA
Karolina Mózgowiec
REKLAMA