Zażalenie prokuratury na decyzję sądu ws.podejrzanego o handel dopalaczami

Katowicki sąd rejonowy nie zastosował tymczasowego aresztowania wobec 20-latka zatrzymanego ws. dystrybucji środka "Mocarz". Prokuratura złożyła w piątek zażalenie na tę decyzję.

2015-07-17, 21:50

Zażalenie prokuratury na decyzję sądu ws.podejrzanego o handel dopalaczami

Posłuchaj

Marta Zawada-Dybek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach o zażaleniu prokuratury/IAR
+
Dodaj do playlisty

- W naszej ocenie, sąd dokonał błędnych ustaleń wskazując, iż w sprawie nie są spełnione przesłanki do tymczasowego aresztowania -  poinformowała rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek. 

20-latek był poszukiwany od soboty, gdy w jego mieszkaniu policjanci znaleźli ponad 140 gramów "Mocarza". Zatrzymano tam wówczas dwie inne osoby. W kolejnych dniach przechwycono też kilka adresowanych do niego paczek, również zawierających tę substancję. 

Mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek wieczorem przez śląską policję. Następnego dnia zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Mirosław Schossler mówił, że na Śląsku - według oceny policji - 20-latek był głównym organizatorem rozprowadzania narkotyku sprzedawanego pod nazwą "Mocarz". To ta nazwa pojawiała się najczęściej w relacjach trafiających do szpitali osób.

Jak przekazał w środę rzecznik katowickiej policji komisarz Jacek Pytel, we wtorek Sąd Rejonowy Katowice-Zachód zastosował wobec 20-latka wolnościowy środek zapobiegawczy - poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł.

REKLAMA

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek poinformowała na konferencji prasowej w środę, że "w ocenie" prokuratury "ta decyzja sądu rejonowego o niezastosowaniu wobec tego podejrzanego tymczasowego aresztowania jest decyzją niesłuszną".

Zatrzymanemu 20-latkowi z Katowic prokurator przedstawił zarzuty popełnienia trzech przestępstw. Pierwszy zarzut dotyczy sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób w postaci wprowadzenia do obrotu szkodliwych substancji. Kolejne zarzuty dotyczą: sprzedaży środka odurzającego osobom trzecim i usiłowania sprzedaży kolejnym osobom środka odurzającego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz posiadania środka odurzającego w postaci dopalacza.

Zawada-Dybek dodała, że "podejrzany w zasadzie przyznał się do popełnienia stawianych mu zarzutów.

Zainteresowanie ministra sprawiedliwości

W środę minister sprawiedliwości Borys Budka zwrócił się do prezesa katowickiego sądu o przekazanie mu uzasadnienia decyzji, w której sąd odmówił zastosowania aresztu wobec 20-latka. - Nie komentuję tego postanowienia. Wiem, że jest nieprawomocne i mam nadzieję, że prokurator skorzysta z uprawnienia do jego zaskarżenia - powiedział Budka. Dodał, że jako minister nie ma prawa interweniować w jednostkowych sprawach, ale w trybie nadzoru administracyjnego nad działalnością sądów wolno mu skorzystać z możliwości zwrócenia się do prezesa sądu o nadesłanie mu postanowienia wydanego w tym sądzie.

REKLAMA

Wyjaśnienia sądu

Prezes Sądu Rejonowego Katowice-Zachód sędzia Jarosław Gwizdak podkreślał, że "sąd orzekał na podstawie przepisów całkiem niedawno znowelizowanych przez Sejm". "Sąd się do tych przepisów stosował. Stosował się też do ich pewnej filozofii, gdzie zarówno zastosowanie tymczasowego aresztowania w zakresie środków zapobiegawczych, jak i kary izolacyjne, kary więzienia, mają być już absolutną ostatecznością i orzekane mają być w sytuacjach krytycznych" - mówił prezes Gwizdak.

Poinformował, że sędzia referent po przeanalizowaniu materiału dowodowego i dokonaniu oceny, "podjął właśnie taką decyzję zarówno kierując się przepisami" oraz "na podstawie tych przepisów - oceniając taki materiał, jaki przedstawiła prokuratura". Dodał, że "sędzia, który orzekał przesłuchał 20-latka".

- Prokuratura już też ogłosiła, że zaskarży to postanowienie. Takie jej święte prawo. W tym zakresie jeszcze będzie decydował sąd drugiej instancji. To jest póki co nieprawomocne postanowienie, w którym odmówiono zastosowania tego najsurowszego środka zapobiegawczego - powiedział sędzia Gwizdak.

Wobec mężczyzny sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego. 20-latkowi za handel dopalaczami grozi 10 lat więzienia.

REKLAMA

TVN24/x-news

PAP/iAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej