Pies przywiązany do bramy. Jest zawiadomienie do prokuratury

Do prokuratury rejonowej w Augustowie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Piotra Kuryłę. Pismo złożyła właścicielka schroniska Sonieczkowo w Żarnowie Marta Chmielewska. Prokuraturę powiadomiła również Fundacja Animal Rescue.

2015-08-10, 19:35

Pies przywiązany do bramy. Jest zawiadomienie do prokuratury
Moment podrzucenia psa uwieczniony przez kamerę monitoringu. Foto: youtube/Przemek Chmielewski

Posłuchaj

Przemysław Chmielewski ze schroniska Sonieczkowo: jeżeli pan Piotr by zadzwonił, ja bym pomógł (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Dotyczy ono podrzucenia psa pod bramę schroniska w blisko 40-stopniowym upale.
Jak informuje asesor Marcin Faszcza z prokuratury rejonowej w Augustowie porzucenie psa jest traktowanie jako jedna z form znęcania się nad zwierzęciem. Grozi za to grzywna lub do 2 lat więzienia.

Ultramaratończyk Piotr Kuryło, przed startem w zawodach w Grecji, porzucił swoją ciężarną sukę przed wejściem do "azylu psów szukających domu Sonieczkowo" w podaugustowskim Żarnowie. Stała ona kilka godzin na słońcu, ponieważ jak tłumaczy biegacz, brama była zamknięta. Nie zadzwonił on jednak do właściciela schroniska - numer bez problemu można znaleźć w internecie, a także na bramie, przed którą Kuryło zostawił psa.

- Możliwości kontaktu było wiele - mówi Radiu Białystok Przemysław Chmielewski ze schroniska. Ze względu na swoje znajomości w sieci, biegacz wiedział gdzie tych kontaktów szukać.

REKLAMA

Posłuchaj

Przemysław Chmielewski ze schroniska Sonieczkowo o braku kontaktu z ośrodkiem przed przywiązaniem psa do bramy przez maratończyka (IAR) 0:24
+
Dodaj do playlisty

źródło: youtube.com

Piotr Kuryło sądzi, że postąpił najlepiej jak mógł. Biegacz jeszcze nie wrócił do Polski, ale Radiu Białystok powiedział: - Zawiozłem w to miejsce, gdzie wydawało mi się, że będzie najlepiej dla psa. Tak jak kobieta, która rodzi i ma problemy z wychowaniem dziecka i oddaje dziecko do okienka życia i nikt jej nie robi problemu...dla mnie takim okienkiem było to schronisko.

REKLAMA

Posłuchaj

Piotr Kuryło o porzuceniu psa (IAR/Radio Białystok) 0:14
+
Dodaj do playlisty

Innego zdania jest rzesza internautów, którzy w mediach społecznościowych ostro krytykują sportowca. On sam, jak informuje białostocka wyborcza.pl, stara się, by pies do niego wrócił. - Bardzo bym chciał teraz odzyskać psa, bo nigdzie nie będzie mu tak dobrze jak u mnie - portal cytuje jego słowa.

Kuryło zapowiedział, że w związku z negatywnymi komentarzami jakie pojawiły się w internecie na jego temat i odwróceniem się dużej liczby fanów, rezygnuje z biegu. Na Facebooku skomentował całą sytuację słowami "Przepraszam,ze niewiedzialem,ze w schronisku w Żarnowie ludzie mogą pozostawić setki psów bez opieki na kilka godzin. Przepraszasm,ze uratowalem Sarę od śmireci glodowej. Dziękuje,że już nie biegnę,wracam do murarki i wyjeżdzam z kraju gdzie niektórym ludziom trzeba koniecznie ludzkiej krwi- mojej krwi."

REKLAMA

Sportowiec przygarnął psa w listopadzie 2014 roku. Pochwalił się tym na Facebooku i zapewnił, że suczka resztę życia spędzi u niego.

"

Nie wytrzymalem i zabrałem do siebie. Sara ma okolo 13 lat reszte życia spedzi u mnie. Jutro zobaczy ją najlepszy...

Posted by Piotr Kuryło on Saturday, November 1, 2014

IAR/wyborcza.pl/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej