W Poniedziałek u Rigamonti: Anna Maria Anders
Między rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, a rocznicą wybuchu II wojny światowej rozmowa z Anną Marią Anders. W audycji W Poniedziałek u Rigamonti córka gen. Władysława Andersa mówiła o czerwonych makach na Monte Cassino, wojnie, Armii Andersa, negatywnym stosunku generała do Powstania Warszawskiego, a także powojennej londyńskiej Polonii i współczesnej polityce.
2015-08-17, 20:58
Posłuchaj
Powstanie Warszawskie było błędem – uważał gen. Władysław Anders, generał broni Wojska Polskiego, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych w latach 1944–1945, następca Prezydenta RP w latach 1950–1954.
– Powodem, dla którego ojciec tak powiedział, była bardzo dobra znajomość Rosji. On po prostu nie wierzył Rosjanom. Wiedział, że Warszawiacy nie będą mieli szanse na wygraną i że to w pewnym sensie samobójstwo. Osobiście jednak podziwiam odwagę i patriotyzm Polaków i sądzę, że podobnie myślał mój tata – powiedziała w Polskim Radiu 24 Anna Maria Anders.
Generał W. Anders odegrał niebagatelną rolę w najkrwawszej bitwie lądowej podczas II wojny światowej: Bitwie o Monte Cassino.
– Ojciec niechętnie mówił o wojnie w ogóle. Jak już to o zwycięstwach. Był dumny ze swoich żołnierzy i Polaków. Na pewno było mu też żal, że tylu ludzi zginęło. Monte Cassino było dla niego bardzo ważne. Stanowiło symbol wolności i walki o Polskę – podkreślał gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Anna Maria Anders mówiła również o patriotyzmie, mamie pieśniarce – Irenie Anders oraz życiu na emigracji.
Polskie Radio 24/dds/mr
REKLAMA