Po kolejnych bankructwach biur podróży, branża chce funduszu gwarancyjnego

Jest sposób na to, żeby polscy turyści wyjeżdżający za granicę nie musieli wcześniej wracać do kraju z powodu bankructwa touroperatora, u którego wykupili swoją wycieczkę - mówiła dzisiaj na antenie radiowej Jedynki Monika Hiszpańska z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych. Wystarczy aby powstał turystyczny fundusz gwarancyjny, na który złożyliby się klienci biur turystycznych.

2015-09-01, 20:03

Po kolejnych bankructwach biur podróży, branża chce funduszu gwarancyjnego
Fundusz gwarancyjny byłby uzupełnieniem innych już obowiązujących zabezpieczeń interesów klientów biur turystycznych.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Dlaczego Polska Izba Turystyki od lat postuluje powołanie uzupełniającego funduszu gwarancyjnego wspierającego turystów upadłych biur podróży mówią: Marzena Zarzycka, rzecznik Polskiej Izby Turystyki oraz Monika Hiszpańska z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych./Robert lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Fundusz ten byłby uzupełnieniem innych już obowiązujących zabezpieczeń interesów klientów biur turystycznych.

Prace nad funduszem gwarancyjnym trwają już 6 lat

Na swoich stronach internetowych Polska Izba Turystyki w komentarzu do upadku Biura Alfa Star pisze, że branża turystyczna już od 2009 roku dopomina się o stworzenie w Polsce tego typu turystycznego funduszu gwarancyjnego.

Powiązany Artykuł

alfa pap 1200.jpg
Upadek Alfa Star: do kraju sprowadzono już prawie tysiąc osób, zamieszanie z odszkodowaniami

Funduszu nie ma, a bankrutuje kolejne biuro podróży

A sprawa jest pilna, gdyż po wielkim bankructwie Alfa Star, jednego z największych touroperatorów w naszym kraju, o niewypłacalności informują kolejni, mniejsi organizatorzy wypoczynku. O braku środków na działalność poinformowała we wtorek działająca w Opolu Agencja Turystyczna Zawadzkie. Zostawiając na przysłowiowym lodzie 150 turystów – przebywających w Grecji, Włoszech, Chorwacji, Bułgarii i Hiszpanii.

REKLAMA

I tak jak w przypadku Alfa Star, obowiązek „ratowania” turystów – zapewnienie powrotu, opłacenia hoteli itd., spoczął na urzędzie marszałkowskim. Tym razem w Opolu.

Polski turysta reaguje na zagrożenia – i nie wyjeżdża

Tymczasem, jak tłumaczy w radiowej Jedynce Monika Hiszpańska, polskie biura podróży – tak te wielkie jak i te małe natychmiast odczuwają na własnych finansach wszystkie zawirowania w krajach turystycznych, związane chociażby z zamachami czy ich zagrożeniem.

̶ Rezygnacja wielu turystów z wyjazdów do Tunezji czy Egiptu po zamachach, zachwiała finansami wielu biur – mówi ekspertka.

Jak jest różnica między polskim a holenderskim klientem biura podróży

Do tego dochodzi świadomość polskich turystów, że w przypadku kłopotów biur podróży, ich urlop najczęściej zostaje skrócony i co najwyżej czeka ich długie oczekiwanie na odszkodowanie.

REKLAMA

Inaczej jest chociażby w Holandii, gdzie, jak tłumaczy Marzena Zarzycka, rzecznik Polskiej Izby Turystyki, działa bardzo sprawnie system oparty o fundusz gwarancyjny, na który składa się branża turystyczna. Biura podróży same pilnują, aby wypłaty i gwarancje były przestrzegane, stąd turyści nie stają nagle przed koniecznością rezygnacji z wymarzonego wypoczynku.

Robert Lidke, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej